📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 10:49
Ajot napisał/a:
Ciekawe gdzie tak było. Ja zdawałem w W-wie w 1997, czyli 25lat temu i to już wtedy była rzeź, ale nie świń dla egzaminatora, tylko kierowców. Większość odpadała już na placu manewrowym. Dwa etapy zdawał może co piąty.
Jak ktoś chce zobaczyć jak się zdawało kiedyś to niech sobie posłucha piosenki Kazik "Prawo Jazdy", w skrócie albo dałeś w łapo albo nawet jakbys był Kubicą to byś nie zdał.
Mi to wygląda na ewidentny fake. Człowiek o takim poziomie upośledzenia umysłowego nie byłby w stanie w miarę jednak płynnie operować sprzęgłem i biegami. Nie zauważyłem, żeby silnik zgasł mu z 10 razy podczas tej skomplikowanej operacji. No chyba, że był naćpany i widział jakieś smoki czyhające na ten samochód.
Ja oblałem w tych czasach 2 razy, bo "zła dynamika jazdy" .
zbynekmaslanka napisał/a:
Jak ktoś chce zobaczyć jak się zdawało kiedyś to niech sobie posłucha piosenki Kazik "Prawo Jazdy", w skrócie albo dałeś w łapo albo nawet jakbys był Kubicą to byś nie zdał.
Ja oblałem w tych czasach 2 razy, bo "zła dynamika jazdy" .
burn1878 napisał/a:
Nie jest dla mnie możliwe by taka osoba obecnie zdała egzamin. Może 20 lat temu jakoś się to udało, ale obecnie po prostu nie ma szans.
tu w ogóle nie chodzi o umiejętności jazdy, facet ma silne OCD
Co wy wogole opowiadaćie jak się zdawało prawko
w 2000 zrobiłem i zdałem za pierwszym razem bez żadnego problemu. Większość nie powinna siadać za kółko nigdy w życiu. System szkolenia w Polsce to jakaś kpina. Na instruktora nauki jazdy zdałem tez za pierwszym razem w Polsce i za Granica. Albo ktoś umie jedzic albo nie. To się widzi zaraz po wejściu do auta, wystarczy minuta dwie i widać czy człowiek ogarnięty i nie pozabija ludzi na drodze.
9 min !!! to nie do obejrzenia. przez ten czas pół sadistica przelecę. ale jeśli to nie ustawka to toczny - szacun za upór i samozaparcie alleluja
burn1878 napisał/a:
Nie jest dla mnie możliwe by taka osoba obecnie zdała egzamin. Może 20 lat temu jakoś się to udało, ale obecnie po prostu nie ma szans.
Matka mówiła nie raz jak wyglądało jej zdawanie na prawo jazdy, ona jak i reszta grupy przejechała na prostej drodze tam i z powrotem na kawałku prostej drogi i tyle. Za komuny z paliwem też było ciężko, nikt nie myślał o robieniu "kursów " z 200 godzinami jazd itp.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie