Nie rozumiem jednej rzeczy, skoro samochód uprzywilejowany , jadący na sygnale uderza w inny samochód ponieważ tamten wymusił pierwszeństwo, to Ci strażacy powinni tylko sprawdzić, czy z kierowcą jest ok, wezwać policję i pogotowie, a następnie czym prędzej ruszać w stronę miejsca swojego przeznaczenia, np. do palącego się domu.
A oni sobie stanęli i będą teraz sobie dyskutować, kiedy komuś pali się chałupa... bardzo dziwne.
czy osobówki zderzyły się czołowo ?
Same gamonie wyżej! W tej sytuacji jeśli mercedes miał zielone to wina jest kierowcy straży! To, że jest to pojazd uprzywilejowany nie znaczy, że nie obowiązują go przepisy drogowe. Przynajmniej tak jest u nas!
Niesamowite jest to, że ta druga straż narobiła pod siebie jak jej psiapsióła jebła w merca...
@grubystefan - jestes pewien ze w Chinach obowiazuje nasz kodeks drogowy?
Skoro udział w wypadku bierze pojazd uprzywilejowany to nie może się ruszyć z miejsca jeżeli są osoby poszkodowane.Zawsze wysyła się inną jednostkę np. z innej dzielnicy lub najbliższej miejscowości.
@up Ewentualnie drugi pojazd mogł chyba jechac dalej?
ma3x
2019-01-17, 20:33
Ucinając wszelkie domniemania winy... uprzejmie wyjaśniam jak jest u nas w podobnej sytuacji. Z doświadczenia człowieka który takimi samochodami porusza się zawodowo od 12 lat. Poruszając się pojazdem uprzywilejowanym na sygnałach dźwiękowych i świetlnych kierowca poj. uprzywilejowanego nie jest zwolniony z przestrzegania przepisów ruchu drogowego. W sytuacji kiedy korzystając ze swojego statusu kierowca "NAGINA" przepisy, to robi to na swoją odpowiedzialność. W przypadku zaistnienia takiego zdarzenia u nas winę prawdopodobnie w świetle przepisów ponosil by obaj kierujący. Kierowca mercedesa ze nieustąpienie pierw. przej. wozowi bojowemu a kier. pojazdu uprzywilejowanego za niezachowanie szczególnej ostrożności podczas przejazdu na czerwonym świetle KROPKA
Nie wiem jakie prawo jest w Chinach ale zgodnie z polskim winę za wypadek ponosi straż ogniowa