Pan Lucjan wymyślił rzeczywiście ciekawy "zderzak" i nie jest prawdą że on nie działa - działa, jednakże nie w sposób jaki chciałby przedstawiać to autor - jako cudowne urządzenie które zmienia zasady fizyki i potrafi wyhamować 2 tonowy pojazd z prędkości 100 km/h w sekundę bez żadnych uszkodzeń, jego "zderzak" po prostu przenosi siłę uderzenia w inne miejsce i nadaje inne wektory działającym na niego siłom (podobnie jak np. rama przy zderzeniu czołowym - często ludzie się dziwią, że samochód walną przodem, rozbita jest tylko maska i przednie błotniki a z tyłu bagażnik też jest powyginany - dzieje się tak dlatego, że siła uderzenia została rozprowadzona po całej ramie, a nie skupiła się z przodu jak to było w starszych konstrukcjach ram). Urządzenie to świetnie działa, niestety tylko przy niskich prędkościach i przy niskich masach pojazdu (pan Lucjan, mimo zainteresowania kilkunastu firm i instytucji niekoniecznie związanych ze swiatem motoryzacji/ubezpieczeń min. Politechniki Warszawskiej, Rzeszowskiej i Lubelskiej nie zdecydował się nigdy na pokazanie zderzaka który wyhamowałby większy niż Malczan pojazd a nawet nie zdecydował się na rozpędzenie Malczana ponad pewną prędkość). A nie zrobił tego, gdyż jest czymś co Anglicy nazywają attention whore ale mimo to zna prawa fizyki i doskonale wie, ze przy wzroście prędkości siły działające na jego Malczana będą rosły do kwadratu, więc trzeba też byłoby podnieść do kwadratu masę zderzaka, a więc i samego pojazdu. Większa masa = potrzeba większego silnika żeby samochód rozpędzić, wiekszy silnik = większa masa a więc znowu działające siły wzrastają i trzeba powiększyć zderzak - błędne koło. Póki zderzak działa na małym modelu 1:18 albo nawet na małym samochodzie przy niskich prędkościach wszystko jest ok, bo rozkład sił jest niewidoczny (ciekawostka: dokładnie ten sam efekt "braku uszkodzeń" Malczana po zderzeniu otrzymalibysmy montując półmetrowej wielkości sprężynę o masie mniejszej niż ten "zderzak"!) jednak gdyby zwiekszyć prędkość do "kursowych" 50 km/h (albo - o zgrozo! 90, nie wspominając o prędkościach autostradowych) a masę pojazdu zwiększyć do realnych 1300-1500 kilo, to okazałoby się że potrzebujemy zderzaka wiekszego niż samochód a efekt jest, delikatnie mówiąc, mizerny, bo owszem, pojazd by się zatrzymał ale działające na niego siły powykrzywiałyby go na wszystkie strony więc tak czy siak nie nadawałby się do dalszej jazdy. A zatrzymanie jakiegokolwiek pojazdu w miejscu w ciagu ułamków sekund z prędkości po 80-100 km/h i tak powoduje bardzo groźne obrażenia wewnętrzne dla pasażerów
podpis użytkownika
"Multikulturowość jest dobra!" - Elin Krantz