


Normalnie stwierdziłbym że to w Iranie, ale może niekoniecznie.



tez mielismy taka zabawe w podstawowce, tylko ona nazywala sie ping-pong, jak kogos strzelales po ryju to mowiles "ping" a on oddawal i mowil "pong", wygrywal ten co dluzej ustal

nic dziwnego ze te pojeby w brazyli ciagle do siebie strzelaja

lepiej by było gdyby rzucił między nich kromke chleba albo kotleta jakiegos. Wtedy na harda by sie kwalifikowalo