

Tu jest pokazane jak nowi kierowcy mają pomóc w zmniejszeniu ilości wypłacanych emerytur i rent

up
bo nie jest to dziewczynka z lizakiem
*sypki drift po blacie*
bo nie jest to dziewczynka z lizakiem
podpis użytkownika
plotę bzdury*sypki drift po blacie*
Szczecin przystanek zawadzkiego , tuż obok netto .
Up ; no i prawidłowa odpowiedź , czemu ,a otóż jest to przejście dla pieszych z jakby to powiedzieć wysepką na środku .
Nie powiem podchwytliwe , bo zazwyczaj jak jest przejście dla pieszych to każdy zaznaczy szczególna ostrożność i ustąpienie pierwszeństwa przejścia , ale tutaj jest przejście z wysepką
Ogólnie co do nowego prawka , to wcale nie jest ono takie trudne .
Są pytania podchwytliwe ale na myślenie . Typu w którą stronę będziesz jechał na rondzie albo czy zjeżdżając z ronda trzeba włączyć prawy kierunek .
Przy poprzednim prawku wiele osób ryło na pamięć a jazdę na miescie zdawali za 10 razem i wówczas tak jak ostatnio w szczecinie , dziewczyna zajechała mi drogę bo na krzyżówce nie miała pojęcia kto ma pierwszeństwo i tak koczowała kiedy zrobi się trochę luźniej to się wciśnie , nie dość że prawie wj🤬a mi się w maskę to po moim zatrąbieniu pokazuje mi faka , c🤬j z jej palcem , k🤬a wyjebie mi w przód i będę musiał auto malować .
Jest duże uproszczenie , pula pytań jednokrotnego wyboru tak czy nie , zajebiste filmiki , nie jakieś animowane kwadraty , tylko filmiki z życia wzięte i ogrom pytań się powtarza .
Ostatnio po przeczytaniu artykułu , że nie zdało 73 osoby na 75 stwierdziłem , że sprawdzę się zrobiłem bez przygotowania 10 testów , fakt w dwóch jednym punktem uj🤬em , wiec źle nie jest , ale oczywiście stopień trudności jest większy niż poprzednio
Up ; no i prawidłowa odpowiedź , czemu ,a otóż jest to przejście dla pieszych z jakby to powiedzieć wysepką na środku .
Nie powiem podchwytliwe , bo zazwyczaj jak jest przejście dla pieszych to każdy zaznaczy szczególna ostrożność i ustąpienie pierwszeństwa przejścia , ale tutaj jest przejście z wysepką
Ogólnie co do nowego prawka , to wcale nie jest ono takie trudne .
Są pytania podchwytliwe ale na myślenie . Typu w którą stronę będziesz jechał na rondzie albo czy zjeżdżając z ronda trzeba włączyć prawy kierunek .
Przy poprzednim prawku wiele osób ryło na pamięć a jazdę na miescie zdawali za 10 razem i wówczas tak jak ostatnio w szczecinie , dziewczyna zajechała mi drogę bo na krzyżówce nie miała pojęcia kto ma pierwszeństwo i tak koczowała kiedy zrobi się trochę luźniej to się wciśnie , nie dość że prawie wj🤬a mi się w maskę to po moim zatrąbieniu pokazuje mi faka , c🤬j z jej palcem , k🤬a wyjebie mi w przód i będę musiał auto malować .
Jest duże uproszczenie , pula pytań jednokrotnego wyboru tak czy nie , zajebiste filmiki , nie jakieś animowane kwadraty , tylko filmiki z życia wzięte i ogrom pytań się powtarza .
Ostatnio po przeczytaniu artykułu , że nie zdało 73 osoby na 75 stwierdziłem , że sprawdzę się zrobiłem bez przygotowania 10 testów , fakt w dwóch jednym punktem uj🤬em , wiec źle nie jest , ale oczywiście stopień trudności jest większy niż poprzednio
Nie widze w tym pytaniu nic głupiego, jak to określił autor tego tematu.
W prawie o ruchu drogowym ma to duże znaczenie czy jest to autobus zwykły, komunikacji miejskiej czy autobus szkolny tzw. gimbus.
Krótko mówiąc przywileje gimbusa w porównaniu do autobusu komunikacji miejskiej są rozszerzone poza teren zabudowany, poza tym kierowca gimbusa gdy wysadza pasażerów (nie ważne czy jest w zatoczce czy na drodze) ma prawo, odpowiednimi znakami lub sygnałami zatrzymać pojazdy za nim. Więc jeśli przyszły kierowca nie jest w stanie rozróżnić te pojazdy to ma problem.
W prawie o ruchu drogowym ma to duże znaczenie czy jest to autobus zwykły, komunikacji miejskiej czy autobus szkolny tzw. gimbus.
Krótko mówiąc przywileje gimbusa w porównaniu do autobusu komunikacji miejskiej są rozszerzone poza teren zabudowany, poza tym kierowca gimbusa gdy wysadza pasażerów (nie ważne czy jest w zatoczce czy na drodze) ma prawo, odpowiednimi znakami lub sygnałami zatrzymać pojazdy za nim. Więc jeśli przyszły kierowca nie jest w stanie rozróżnić te pojazdy to ma problem.
Lelon napisał/a:
no tak ale ma swój pojazd już na pasach
Zgodzę się , problem leżu tu w zdjęciach .
Robione z zaskoczenia obcym osobom , nie zawsze są idealne jako ilustracja .
Głupotą nazwać można poziom wiedzy podchodzących do egzaminu. Kilkukrotnie rozwiązywałem nowe testy i są normalne, życiowe a część pytań wręcz śmieszy poziomem. Ale towarzystwo ma problem bo najłatwiej było wykuć na blachę przykładowy test ze starego licząc że się podobny trafi... A później wjeżdża na skrzyżowanie z wysepką i pojęcia nie ma gdzie się zagubił w czasoprzestrzeni kasując kolejne auta.
Gimbus to gimbus na c🤬j drążyć temat.
podpis użytkownika
Wakacje to najgorszy czas dla Sadistic.pl
adiemus36 napisał/a:
Chyba k🤬a ty. Każdy normalny kierowca przepuszcza takie autobusy wyjezdzające z zatoczek - chyba że jesteś reprezentantem stylu jazdy "na przedstawiciela". Wtedy, z całym szacunkiemCo nie zmienia faktu, że po zdaniu prawa jazdy, nikt normalny nie ustąpi pierwszeństwa gimbusowi.

A najgorsze jest to, że jesteśmy już przyzwyczajeni do takich absurdów


@up nie tyle przepuszcza, co same autobusy się wp🤬lają, nawet nie patrzą czy jadąca z tyłu osobówka jest już tak rozpędzona, że musiałaby mocno zahamować.
Nashi napisał/a:
Chyba k🤬a ty. Każdy normalny kierowca przepuszcza takie autobusy wyjezdzające z zatoczek - chyba że jesteś reprezentantem stylu jazdy "na przedstawiciela". Wtedy, z całym szacunkiem
![]()
Niby prawdę prawisz kolego, ale ile razy sobie jadę po mieście samochoDzikiem i kierowca autobusu z wysepki chce się włączyć do ruchu, wyrzuca kierunkowskaz i czeka, bo nikt nie chce go wpuścić, tylko jadą. Wiadomo, jeżeli w ostatnim momencie wrzuci kierunkowskaz, to musi zaczekać, ale samochody jak mają do niego 50 metrów, to nikt nie hamuje. Jak go przepuszczam, to włącza awaryjne celem podziękowania, mimo, że on ma pierwszeństwo.
Wiadomo, poza miastem nie ma takiego obowiązku wpuszczania autobusu, bo jest poza terenem zabudowanym, ale i tak wpuszczam - ojciec dziewczyny w MPK pracuje, więc mi kierowców szkoda

Zresztą to samo tyczy się przejść dla pieszych w Polsce..puścisz kogoś, a on macha ręką, kiwa głową i dziękuje tak serdecznie, że ja nie ogarniam. Przecież nie powinien tego robić, bo kierowca musi się zatrzymać przed przejściem. No chyba, że są te podzielone wysepką, to wtedy jeżeli ktoś dopiero dochodzi do wysepki, to kierowca może przejechać jeszcze.
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że na prawdę trzeba być fenomenem aby nie zdać nowych prawa jazdy. Wydaje mi się, że wina leży po stronie kursantów i wmawiają sobie iż to jest nowe to jest trudne.