Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Z autem jak z kobietą
kosa1kosa • 2014-01-26, 22:26
Przypomniała mi się pewna historia z kursu nauki jazdy.

Jakiś dłuższy czas temu zdawałem prawko w szkole jazdy, w której szkolił mój wychowawca z liceum. Belfer wychowania fizycznego, facet niepozorny, chudziutki, troszkę siwawy ogólnie w porządku gość.

Pewnego razu na którejś tam z kolei jeździe zaprosił mnie do auta, to ja wsiadłem ustawiłem sobie fotel, lusterka, zapiąłem pas i czekam aż gościu wsiądzie. Pan [B]elfer wsiadł, zajarał sobie papieroska, odkręcił szybkę (było jakoś porą letnią) i dał mi kluczyki.

Wsadzam te kluczyki do stacyjki, sprzęgło, odpalam auto a ten do mnie z zapytaniem:
[B]: -Słuchaj, co to za czerwona kontrolka na desce rozdzielczej?
-Za cholerę nie wiedziałem, zbaraniałem. Myślałem i nie mogłem sobie przypomnieć.
[Ja]: - Nie wiem, na prawdę nie wiem...
[B]: - A widzisz. Z autem jest jak z kobietą. Jak czerwone, to ręczny!
Do dziś dnia nie mogę zapomnieć do czego ta kontrolka służy. I dobrze, dobry nauczyciel
Zgłoś
Avatar
Autentyks 2014-01-26, 22:35 7
Będąc kierowca który zdał prawo jazdy i nie jest się kobietą to bez tego powinno do końca życia pamiętać do czego ta kontrolka służy
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2014-01-26, 23:33 1
Zostawiaj na biegu i po problemie
Zgłoś
Avatar
Rufuzz 2014-01-26, 23:55 5
Apropo kursów nauki jazdy to mam pewną historie i to w dodatku historie, która przydarzyła się mojej osobie.

Była to czwarta godzina jazd jak dobrze pamiętam. Instruktor powiedział, że dobrze sobie radze
na mieście i zaproponował żebyśmy wyruszyli poza teren zabudowany. W końcu legalnie mogłem przekroczyć 50km/h i bardzo mnie to cieszyło. Kiedy tylko minęliśmy znak, który oznaczał koniec terenu zabudowanego, wcisnąłem pedał do oporu i Renault clio z silnikiem od szczoteczki do zębów zaczął się powolnie rozpędzać ku 90km/h. Przejechaliśmy parę set metrów i musiałem zwolnić prawie do 30 bo ostry zakręt był. Po zakręcie oczywiście znowu rura i tutaj następuje punkt kulminacyjny mojej opowieści. Mając koło pięćdziesiątki na zegarach przed maskę wyskoczyła mi nie wielka sarenka którą oczywiście nie sposób było wyminąć. Jak pierdyknąłem to się plastiki posypały a rejestracja poleciała w p🤬du. Ani ja ani instruktor nie zdążyliśmy dać po heblach. Pomyśleliśmy, że pozbieramy plastiki i poszukamy rejestracji oraz winowajcy czyli j🤬ej sarenki która zmasakrowała nasz bolid. Znaleźliśmy wszystko oprócz zwierzyny, a szkoda bo fotki bym popstrykał a i na grilla było by co wrzucić.Można podsumować słowami: Zabili go i uciekł.

Generalnie nie każdemu na kursie nauki jazdy przytrafia się taka historia a już na pewno nie na kilku pierwszych godzinach. Okazuje się dzisiaj, że jestem "legendą" w tej szkole ponieważ instruktor na teorii zawsze opowiada tą historie.

Jak by ktoś chciał wiedzieć jaka szkoła to są to Władcy Dróg we Wrocławiu.
Zgłoś
Avatar
radzik05 2014-01-27, 1:09 14
@up pewnie reszta saren i myśliwy stanęli z boku i zaczęli bić brawo
Zgłoś
Avatar
bob26 2014-01-27, 2:52 6
Nic nie przebije Darxa jezdzacego rozklekotanym Subaru imprezą po Pile. Zdawałem u niego na kat. A. Koleś non stop słuchał discopolo i gadał przez telefon albo zostawiał nas na lotnisku albo handlował kartoflami... Śmieszny gość polecam wziąć u niego chociaż godzinkę tak dla śmiechu.

podpis użytkownika

Wolność słowa... Taki c🤬j
Zgłoś
Avatar
flaszka 2014-01-27, 7:31
coś ostatnio dużo tych niesamowicie śmiesznych historii na sadolu
Zgłoś
Avatar
Zero_Cool_ 2014-01-27, 8:52 6
Jeśli nie wiedziałeś co to za kontrolka to niestety byłeś debilem.
Zgłoś
Avatar
Winterstorm 2014-01-27, 10:26
Kiedyś na kursie prawka instruktor tak dla zasady poprosił, żebym włączał różne światła po kolei (na egzaminie wymagają uruchomienia i wskazania losowo wybranych świateł). No i wszystko jak ta lala dopóki nie musiałem włączyć kierunkowskazów. Patrzę na tę kierownicę, na deskę rozdzielczą i ni c🤬ja, nie wiem jak, nie włączyłem. Natomiast w trakcie jazdy już odruchowo wszystko wiedziałem. Ot, taka ciekawostka, pewnikiem będzie hejt
Zgłoś
Avatar
wujek1 2014-01-27, 11:44
mnie ciekawi inna rzecz: czy jest w tym kraju wuefista, który nie pali?
Zgłoś
Avatar
spiepszaj_dzbanie 2014-01-27, 13:01
@wujek1
Tak, miałem takiego wychowawce w technikum. Nigdy go nie widziano z fają w papie, a jest "wuefistą".

podpis użytkownika

katana wa bushi no tamashi
Zgłoś
Avatar
Pizkes 2014-01-27, 14:01 1
Mój instruktor - poza tym, że był naprawdę dobrym nauczycielem - był strasznym psem na baby. Pewnego razu przejeżdżałem koło jakiejś uczelni i instruktor dał po heblach tak, że mało nie przywaliłem w kierownicę. Pytam:

-Co robisz!?
-Patrz jakie fajne świnie! - odpowiedział patrząc się na studentki.

Padłem
Zgłoś
Avatar
shiters 2014-01-28, 0:38
Ja poszedlem na kurs, pierwsza godzina troche stresu, przyjezdza czerowny bolid fiant grande punto, no dobra wsiadam, mowie ze kiedys tam jezdzilem ale slabo ogarniam, ale instruktor odrazu do mnie, zero placu i na miasto, no to dobra pojechalismy, na miescie wyprzedzilem kolarza, nie rowerzyste tylko goscia na kolarzowce, ubranego jak na tour de france, dojechalem do ronda a on za mna, przejechalismy rondo i jechalem te 50km/h a on za nami wpadl w ciag powietrza i jechal trzymajac sie mnie, dojezdzalismy do nastepnego ronda, przyhamowalem elegancko sobie bo cos jechalo na rondzie ale nie wyhamowalem do zera i absolutnie nie zrobilem tego gwaltownie, nagle jebut, intruktor po hamulcach wysiada a ten kolarz sie zamylil i wyk🤬il w moją Lke banią. Pozbieral sie, przeprosil i poprowadzil rower bo troche chyba mu sie skrzywil
Zgłoś
Avatar
clinton 2014-01-29, 16:52
pamietam ze w podobny sposob na poczatku instruktor oduczyl mnie patrzenia na lewarek zmiany biegow mowiac prosto i dosadnie:
-Lubisz patrzec na gale??

zadzialalo raz i na wieki

podpis użytkownika

..a ja mam na myśli ze ci zaraz zajebie.?!..
Zgłoś