

Ojciec mi opowiadał jak w 1969r jechał komarkiem przez Kwiatkowska do Czeluśnicy i w okolicy bykowni wjechał w krowę. Ale od tyłu. Potem tego komara rozebrałem w 1990 na części i sprzedałem. A ojciec jeszcze żył 28lat. A ja jestem z pod znaku barana.
Radiowiec12 napisał/a:
A ja jestem z pod znaku barana.
To w krowę wjechał, czy w owcę?

@up
To przecież napisałem że wjechał w krowę a ja jestem z pod znaku barana.
Czego nie rozumiesz?
[ Dodano 2025-02-22, 22:37 ]
Mieliśmy jeszcze psa co był uwiązany na długiej sprężynie jak on ją ciągnął to skubało go za podniebienie.
[ Dodano 2025-02-22, 22:41 ]
Ale to się działo w Łysej Górze tam był taki stary baca. Ja chodziłem do szkoły a jak już przestałem to jechaliśmy z furą siana na przyczepie i jedliśmy jabłka. A ten baca robił na festynie zawody w prostowaniu rogów trykowi. Miał taki pewien myk że zawsze wygrywał. Tak mu mocno dmuchał w dupę że rogi prostowało...
To przecież napisałem że wjechał w krowę a ja jestem z pod znaku barana.
Czego nie rozumiesz?
[ Dodano 2025-02-22, 22:37 ]
Mieliśmy jeszcze psa co był uwiązany na długiej sprężynie jak on ją ciągnął to skubało go za podniebienie.
[ Dodano 2025-02-22, 22:41 ]
Ale to się działo w Łysej Górze tam był taki stary baca. Ja chodziłem do szkoły a jak już przestałem to jechaliśmy z furą siana na przyczepie i jedliśmy jabłka. A ten baca robił na festynie zawody w prostowaniu rogów trykowi. Miał taki pewien myk że zawsze wygrywał. Tak mu mocno dmuchał w dupę że rogi prostowało...
Radiowiec12 napisał/a:
@up
To przecież napisałem że wjechał w krowę a ja jestem z pod znaku barana.
Czego nie rozumiesz?
Mieliśmy jeszcze psa co był uwiązany na długiej sprężynie jak on ją ciągnął to skubało go za podniebienie.
Ale to się działo w Łysej Górze tam był taki stary baca. Ja chodziłem do szkoły a jak już przestałem to jechaliśmy z furą siana na przyczepie i jedliśmy jabłka. A ten baca robił na festynie zawody w prostowaniu rogów trykowi. Miał taki pewien myk że zawsze wygrywał. Tak mu mocno dmuchał w dupę że rogi prostowało...
I tam jeszcze był taki kolega Paweł...
Radiowiec12 napisał/a:
Tak mu mocno dmuchał w dupę że rogi prostowało...
A potem wszyscy ciebie dmuchali w dupe i ty za to dziękowałeś wylizując im k🤬sy po zabawie i był jeszcze taki wujek pawel który Ci wchodził codziennie do wanny .