

Nagranie skutków efektu lądowania jak zwykle wymaga za dużo zaangażowania i utraty własnego, prywatnego czasu.
PabloSkills napisał/a:
Nagranie skutków efektu lądowania jak zwykle wymaga za dużo zaangażowania i utraty własnego, prywatnego czasu.
Raczej kolega/koleżanka poszła pomoc i sprawdzić czy wszystko gra. Ale rozumiem, że Ciebie towarzystwo nagrywałoby póki nie przestałbyś być interesujący...?
sothis napisał/a:
Raczej kolega/koleżanka poszła pomoc i sprawdzić czy wszystko gra. Ale rozumiem, że Ciebie towarzystwo nagrywałoby póki nie przestałbyś być interesujący...?
ja bym biegł z telefonem

PabloSkills napisał/a:
Nagranie skutków efektu lądowania jak zwykle wymaga za dużo zaangażowania i utraty własnego, prywatnego czasu.
sothis napisał/a:
Raczej kolega/koleżanka poszła pomoc i sprawdzić czy wszystko gra. Ale rozumiem, że Ciebie towarzystwo nagrywałoby póki nie przestałbyś być interesujący...?
FeeGiee napisał/a:
ja bym biegł z telefonem
O czym ta dyskusja? Waleń jabnał i tym trzeba cieszyć oczy.
Po co ona swoją grubą dupe z tego ściągała? Powiedzcie jej, że hamulec jest z tylu
