

Nie wierzę że to był ojciec, no chyba, że jakimś cudem wyczuł, że z niego drugi Biedroń wyrośnie.


Może to nie był normalny tatuś, tylko stepujący? Co ma się nieswoim ping pongiem przejmować...
Ja też używałem takiej metody jak się gowniak wykoleił albo uderzył o coś to śmiejąc się odwracasz jego uwagę. Często zamiast nasłuchiwać płaczu widzimy śmiejącego się bąbla. Niestety na filmiku raczej czysta szydera starego