Wszyscy wy, którzy od lat komentowaliście ciekawostki przyrodnicze z Australii tym:
Teraz wiecie, że Bóg istnieje i słucha waszych modłów
Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Boga nie ma, a religia to opium dla mas.
Gdyby Bóg istniał zacząłby na pewno wypalanie szkodników na innym kontynencie
To nie kwestia ingerencji Boga, ale wpływu ekologów-debili, którzy walczyli w Australii o to, aby nie przeprowadzać kontrolowanego wypalania traw. W efekcie wysuszona trawa stanowi spoiwo między kolejnymi drzewami i działa jak podpałka, która trawi lasy sprawniej niż zwykle do tej pory.
freaky napisał/a:
To nie kwestia ingerencji Boga, ale wpływu ekologów-debili, którzy walczyli w Australii o to, aby nie przeprowadzać kontrolowanego wypalania traw. W efekcie wysuszona trawa stanowi spoiwo między kolejnymi drzewami i działa jak podpałka, która trawi lasy sprawniej niż zwykle do tej pory.
przypomniało mi się jak sąsiad "kontrolowanie" wypalał trawę za swoim domem. piwo i popcorn się wtedy przydały, gdy z uśmiechem z okna patrzyłam jak razem z matką, sąsiad-debil biega z szypami do śniegu i próbuje to zagasić, bo wiatr zawiał i podeszło im pod dom.
freaky napisał/a:
To nie kwestia ingerencji Boga, ale wpływu ekologów-debili, którzy walczyli w Australii o to, aby nie przeprowadzać kontrolowanego wypalania traw. W efekcie wysuszona trawa stanowi spoiwo między kolejnymi drzewami i działa jak podpałka, która trawi lasy sprawniej niż zwykle do tej pory.
Akurat ekolodzy- debile się chyba cieszą, przecież to natura. Słoneczko zaświeciło, sucha trawka się podpaliła i eko-ogień pożera kolejne źdźbła. Jak mamy tu jakiegoś eko- debila to proszę o komentarz czy w takiej sytuacji interwencja człowieka w naturę jest potrzebna, czy natura ma sobie zgasić pożar sama?
Swoją drogą dla osób rozczulających się nad losem środowiska, klimatu etc. Takie pożary mają miejsce co jakiś czas, jak tylko australijska flora zdoła się odbudować i osiągnie pewien kulminacyjny moment. Niemniej zwierzaków oczywiście szkoda...
Dziś w radiu mówili o tym pożarze wypowiadał się jakiś naukowiec i podobno to przez ocieplenie klimatu i niedługo skutki będą i w Polsce może nie takie pożary ale inne. Dziele się z wami tym co usłyszałem jak to są brednie to proszę nie hejtować
Nellum napisał/a:
Dziś w radiu mówili o tym pożarze wypowiadał się jakiś naukowiec i podobno to przez ocieplenie klimatu i niedługo skutki będą i w Polsce może nie takie pożary ale inne. Dziele się z wami tym co usłyszałem jak to są brednie to proszę nie hejtować
W Polsce powinni się modlić na klęcząco o takie skutki. Ile mniej kasy na opał. Ile soli mniej na drogi, paliwa na pługi, ile można prac wykonać ziemnych i budowlanych. Nawet grabarze nie muszą koksownikiem ziemii odmrażać. Woda się nie gromadzi w postaci śniegu, nie zawali się dach na głowę, nie będzie tak intensywnej powodzi. Itd. Itp.
Gadałem ze znajomą z Australii.
Powiedziała że rząd długo robił wypalanie zapobiegawcze. nawet na terenach lasów.
Bo wtedy spalało się niskie trawy , a wiele zwierzaków po prostu przeczekuje to na drzewach.(są przyzwyczajone do pożarów)
Jednak przez to że przestano robić wypalenia ( bo K🤬A MOJE POLE , farmerzy się oburzali jak im kukurydza poszła z dymem czasem)
No to przestali wypalać, biomasy narosło tyle że jak poszły pożary to pali się nie przy ziemi , ale sięga do koron, no i koale nawet na drzewach się wędzą.
Ale oczywiście 45 stopni w cieniu nie pomaga,
dzisiaj mówili,że owszem takie pożary tam to norma co jakiś czas ale tym razem zaczął się jarać jakiś las/puszcza co są tam drzewa co mają w c🤬j lat a zwierzaki są już martwe w miliardach :/
Nie przypominam sobie, żeby świat wpadł w taką histerię jak Putin zrzucał na ludzi w Syrii chlor i biały fosfor...
Nagle się pali i wszyscy dostali sraczki.