JozinZBazin napisał/a:
Po przeczytaniu części komentarzy jestem załamany poziomem nauczania w szkołach. Mistrzostwo to kolega twierdzący, że 2(9+3) to coś innego niż 2*(9+3).
Dobra, tu masz rację, nie wyraziłem się jasno i szczerze sam jakbym to przeczytał drugi raz, to miałbym siebie za idiotę. Po prostu w niektórych językach programowania po prostu JEST różnica.
Wracając do dyskusji. Mam nadzieję, że tym razem zrozumiale:
x = 2(9+3)
x = 2*9 + 2*3
To jest jedno i to samo. Jednakże - w pierwszym przypadku dwójka została wyciągnięta PRZED nawias. W obu przypadkach X wynosi 24. Tak więc, traktując drugie wyrażenie jako 2 osobne działania (tak, jak robi to Lathiel - gdyż najpierw dzieli 48 na 2 potem mnoży przez to, co jest w nawiasie - czyli traktuje 2 i to, co jest w nawiasie oddzielnie), dostajemy:
-2*9 = 2*3 (wyciągamy pierwszą część dodawania na lewą stronę znaku równości)
i co?
-18 = 6
BULLSHIT. Prawidłowo jest TAK:
x = (2*9 + 2*3)
NIE możemy przeciągnąć pierwszej 2*9 na lewą stronę znaku równości i tyle - to jest JEDNO działanie, które najpierw należy policzyć. Tego nawiasu po rozwinięciu się po prostu nie zapisuje, bo jest OCZYWISTY (tak samo jak znak mnożenia w 2(9+3) - chociaż tu mam niestety rację, gdyż NAPRAWDĘ czasami robi on róznicę - szczególnie w takich rzeczach, jak Wolfram). Dobra, teraz NAJPROŚCIEJ, żeby gimnazjalista zrozumiał:
48 lasek / 2 imprezy * (9 kujonów + 3 ziomków) osób.
Ile to jest lasek na osobę? I nie, w takim prostym działaniu NIE stosujemy żadnych nawiasów kwadratowych ani nic z tego.
Licząc sposobem Lathiela:
48 lasek / 2 imprezy * (9 kujonów + 3 ziomków) = 24 laski per impreza * (9 kujonów + 3 ziomków) = wychodzi 288 lasek (a było 48?).
48 lasek / (2 imprezy razy 12 osób) = 2 laski na łeb.
Tamten nawias NIE znika.
2(9+3) = (2*9 + 2*3)
Ten nawias tam JEST cały czas.
Goddamit. już druga a ja wymyśliłem chyba najdurniejsze zadanie z matematyki ma świecie...