Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Avatar
UMB 2023-03-11, 22:54
Pawehan napisał/a:

Kółka razy popieścił mnie prąd bo lubię majsterkować. 220 V jeszcze ujdzie szok , itd. lepsze niż kreska koksu. Ale prawdziwe kopnięcie to jest 380 V międzyfazowe. jaki to jest ból to ja p🤬lę , po prostu ścina cię z nóg . Boli tak, że nie zapomnisz tego do końca życia.



Ciesz się że Cie nie zespawalo na zawsze z tymi 380 V.
Zgłoś
Avatar
LouisdeFunes 2023-03-11, 23:52
krowa poczuła moc
Zgłoś
Avatar
smc 2023-03-11, 23:57 1
Teraz wiem, dlaczego hamburgery w maku mają taki metaliczny posmak...
Zgłoś
Avatar
grabuzzi 2023-03-12, 20:03
az mi sie przypomnialo jak za gowniarza sie "testowalo" baterie jezykiem...
Zgłoś
Avatar
mazga50 2023-03-12, 23:17
John-Flopp napisał/a:

Do zabicia takiego zwierzęcia chyba trzeba dużo mocniejszego napięcia niż do ubicia wygłodzonego hindusa.



Konia czy krowę może zabić już 24V. Są dużo mniej odporne niż większość zwierząt.

Pawehan napisał/a:

Kółka razy popieścił mnie prąd bo lubię majsterkować. 220 V jeszcze ujdzie szok , itd. lepsze niż kreska koksu. Ale prawdziwe kopnięcie to jest 380 V międzyfazowe. jaki to jest ból to ja p🤬lę , po prostu ścina cię z nóg . Boli tak, że nie zapomnisz tego do końca życia.



Kiedyś "naprawiałem" starego, lampowego Neptuna b&w jeszcze. Pukałem w lampy, czy nie zaskoczy, no i puknąłem w taką z dużym metalowym kapturkiem w obwodzie WN. Ostatnie co zobaczyłem to iskrę która przeskoczyła z trzpienia śrubokręta do mojego palca, a później ocknąłem się z guzem, bo walnąłem potylicą w kaloryfer, jakieś 2 metry dalej.
Zgłoś