

To nie jest wypadek samochodowy, tylko potrącenie rowerzysty/ obu rowerzystów
to się nazywa "podwójne p🤬lnięcie". a swoją drogą to wp🤬lają mnie rowerzyści. chodnik - jedzie, jezdnia - jedzie. wszędzie się wp🤬la ale jak się wdepnie na jego j🤬ą ścieżkę rowerową to wielki problem. piwo
podpis użytkownika
Dać facetowi ćwiartkę wódki, to jak dać kobiecie 5-o centymetrowy wibrator.

Widać, że gość ma spore umiejętności w Carmageddon, bez najmniejszego problemu zaliczył "double bike bonus" :]


Sin_69 napisał/a:
to się nazywa "podwójne p🤬lnięcie". a swoją drogą to wp🤬lają mnie rowerzyści. chodnik - jedzie, jezdnia - jedzie. wszędzie się wp🤬la ale jak się wdepnie na jego j🤬ą ścieżkę rowerową to wielki problem. piwo
Zależy z jakiej strony patrzymy:
-jeśli jeździsz głównie samochodem,lub mpk to wk🤬iają cię rowerzyści taranujący drogę.
-jeśli stwierdzasz ,że p🤬lisz wyższe ceny paliwa i biletów i nak🤬iasz na rowerze codziennie to wejdzie taka rutyna ,że nawet nie wjedziesz na chodnik,pewnego rodzaju manifest.

Ahhhh marszrutka! Wspaniała sprawa, jak mieszkałem na Ukrainie, to przejazdy tymi busikami za 1 hrywnę, były fajną przygodą
, raz jak jechaliśmy z Kijowa do naszego miasta, to laska 3 razy wymiotowała
, zima, oblodzone drogi, miotało nami fest:)


efem napisał/a:
To nie jest wypadek samochodowy, tylko potrącenie rowerzysty/ obu rowerzystów
Czy ktoś tu pisał że to wypadek samochodowy ???
podpis użytkownika
Statystycznie wypada jedna śmierć na jednego człowieka.
Sin_69 napisał/a:
to się nazywa "podwójne p🤬lnięcie". a swoją drogą to wp🤬lają mnie rowerzyści. chodnik - jedzie, jezdnia - jedzie. wszędzie się wp🤬la ale jak się wdepnie na jego j🤬ą ścieżkę rowerową to wielki problem. piwo
No i to jest kolejny chory wymysł naszego prawa. Jeśli nie ma ścieżki rowerowej to nie masz prawa jechać chodnikiem tylko drogą. Mimo że większe niebezpieczeństwo jest na drodze.
Ten pierwszy rowerzysta miał farta, że go odrzuciło obok a nie dostał się pod koła.