 
                        
                            Zatonął statek pasażerski. Uratował się tylko polski poseł. Wylądował na niewielkiej, bezludnej wysepce, nawet roślinności nie było, nic do jedzenia.
Pierwszy dzień – wytrzymał.
Drugi dzień – wytrzymał.
Trzeci dzień – nie wytrzymał, zaczął kraść piasek.
                    Pierwszy dzień – wytrzymał.
Drugi dzień – wytrzymał.
Trzeci dzień – nie wytrzymał, zaczął kraść piasek.
 

 
                         
                         
                         
 
                                                                    