Przejeżdżałem dziś obok Manufaktury i zastanawiałem się skąd tam się wziął ten dziki tłum rozhisteryzowanych małolat. Ulica była cała zakorkowana. A to artycha Justin przyjechał. Niestety zrobił fanki w konia, jak widać i pewnie tylnym wejściem się przemknął...
Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Miały być fanki, a nie kontener z plastikiem...
Teraz mogą się pochwalić, że Bieber je wyr🤬ał!
najlepsze jest to że stały tam same paszteciary za które się wstydzę. i nie dziwię się że justin nie pojawił się. kto by chciał byc zaatakowany przez taką trzodę
konto usunięte
2013-03-26, 12:56
to w końcu tylko przejeżdżałeś czy z utęsknieniem wyczekiwałeś Justysi ??
konto usunięte
2013-03-26, 13:06
Aż strach się decydować na potomstwo, bo może się córka przytrafić ;/
konto usunięte
2013-03-26, 13:07
Wczoraj stałem pod Dworcem Kaliskim, czekając na autobus ze szkoły i tym debilkom pokazywałem drogę dalej na Retkinię. Mam nadzieję, że się do dziś błąkają i zdychają z głodu w śnieżnych zaspach...
wnioskując po liczbie wysiadających czarnych dżentelmenów w środku musiał być jakiś gangbang
konto usunięte
2013-03-26, 14:24
k2leito napisał/a:
Co to jest: ma sto metrów, tysiąc nóg i nie ma włosów łonowych?
.
.
.
Pierwszy rząd na koncercie Justina Biebera
Noo, toś pojechał dowcipem. W dzisiejszych czasach nawet fanki Rolling Stonesów nie mają włosów łonowych...
konto usunięte
2013-03-26, 14:45
Módlmy się żeby wszystkie były bezpłodne!!! Nie wyobrażam sobie żeby kiedyś wydały potomstwo!!!
Graphoman napisał/a:
debilkom pokazywałem drogę dalej na Retkinię.
No dzięki wielkie...