

te kule kibica (a pewnie jeszcze niedawno zawodnika) całkiem wymowne. Dla czystej podniety łamać sobie nogi czy kręgosłup (bo przecież poza kilkoma pro to kasy z tego nie ma)?
Dobrze, że na trybunie VIP była wykładzina. Zaliczył miękkie lądowanie...
yunkie napisał/a:
Dobrze, że na trybunie VIP była wykładzina. Zaliczył miękkie lądowanie...
Kule też na miejscu jakby co

jak czapka spada to tak jakby dwa klapki spadły? długo nie pożyje..