
Dla 31-letniego motocyklisty ta podróż moskiewską obwodnicą była ostatnią w życiu.
To jest ulica zaprojektowana do defilad. Tam nie powinny poruszać się żadne samochody.
Nic mnie tak nie cieszy jak marszczenie pyzy do śmierci motodebila.
Brak świateł tylnych w dostawczaku, dopiero po uderzeniu jeden stop sie zapalił.
A czyli trzeba było jebnąć jak w ruski telewizor kiedyś, żeby zadziałał 🤔