
Właściciel Tesli jechał wiejską drogą, gdy jedno z kół nadjeżdżającej ciężarówki odpadło. Minęła tylko sekunda, zanim masywna opona z impetem zmasakrowała przód elektrycznego sedana. Nikt nie został ranny:
A ten początek to w ogóle poprawny jest w wyliczeniach? Jak dla mnie nie.
W sensie takie dodawanie prędkości przy zderzeniu nie ma sensu. Liczy się tylko obiekt szybszy. Tesla se równie dobrze mogła stać w miejscu, a zniszczenia byłyby takie same.
podpis użytkownika
"Uczeni wyliczyli, że jest tylko jedna szansa na milion, by zaistniało coś tak całkowicie absurdalnego. Jednak magowie obliczyli, że szanse jedna na milion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć." T. PratchettWłaściciel Tesli jechał wiejską drogą...
Niezłe tam mają te wiejskie drogi