



I bardzo dobrze gówniarzowi. Jak nagle odechciało mu się żartować. Od razu fantazja zniknęła i w gaciach pełno. Pieprzone gnojki. Jak ja ich nienawidzę. Niczym Gargamel smerfów.


Nauczyciele powinni mieć tasery. Ładować Volty w sp🤬oliny przy każdej okazji.
@casimus
Nauczyciel musi mieć charakter. Ja przykładowo w szkole średniej ( technikum mechaniczne ) miałem do czynienia z dwoma typami nauczycieli.
1. Słabi
2. Silni; ci pierwsi zostali rozpoznani bardzo szybko i wiedzieliśmy, że możemy pozwolić sobie na wiele i to bardzo głupich rzeczy; np wystawienie drzwi, bo zamknął się z klasą od środka. Natomiast ci drudzy, to typowi silni mężczyźni i twarde babki, na których zajęciach raczej nie mogliśmy podskoczyć wyżej c🤬ja.
Więc moim zdaniem to nie jest wina uczniów, którzy zakładają kosz na śmieci nauczycielowi, tylko wina nauczyciela, który nie potrafi zyskać ich szacunku.
W typowo męskich klasach ( zawodówki i technika dawniej ) miałki nauczyciel miał zawsze ciężko, pomimo jego merytorycznego przygotowania, nie nadawał się na osobę, która mogła by taką klasę docisnąć i w odpowiednim momencie z niej odpowiednio dużo wycisnąć.
Nie zapomnę jak przyszedł do nas kogucik z pedagogicznej na praktyki i próbował prowadzić zajęcia
Reasumując; mając silny charakter nie potrzebujesz drewnianego liniału, wskaźnika, a już na pewno nie teasera!
Nauczyciel musi mieć charakter. Ja przykładowo w szkole średniej ( technikum mechaniczne ) miałem do czynienia z dwoma typami nauczycieli.
1. Słabi
2. Silni; ci pierwsi zostali rozpoznani bardzo szybko i wiedzieliśmy, że możemy pozwolić sobie na wiele i to bardzo głupich rzeczy; np wystawienie drzwi, bo zamknął się z klasą od środka. Natomiast ci drudzy, to typowi silni mężczyźni i twarde babki, na których zajęciach raczej nie mogliśmy podskoczyć wyżej c🤬ja.
Więc moim zdaniem to nie jest wina uczniów, którzy zakładają kosz na śmieci nauczycielowi, tylko wina nauczyciela, który nie potrafi zyskać ich szacunku.
W typowo męskich klasach ( zawodówki i technika dawniej ) miałki nauczyciel miał zawsze ciężko, pomimo jego merytorycznego przygotowania, nie nadawał się na osobę, która mogła by taką klasę docisnąć i w odpowiednim momencie z niej odpowiednio dużo wycisnąć.
Nie zapomnę jak przyszedł do nas kogucik z pedagogicznej na praktyki i próbował prowadzić zajęcia

Reasumując; mając silny charakter nie potrzebujesz drewnianego liniału, wskaźnika, a już na pewno nie teasera!


@Autor nie p🤬l. Gówniażeria ma się słuchać i zachowywać i tyle.
@Autor- Wina nauczyciela, że mu zakładają kosz na śmieci na głowę? Robienie czegoś tylko dlatego, że można to przejaw braku wychowania i braku inteligencji i o ile z tym drugim nie da się wiele poprawić u tych tłuków to wychowanie to kwestia (nie tylko, ale przede wszystkim) rodziców
Banda gówniarzy z telefonami. Zachowują się jak najbardziej prymitywne zwierzęta - porównałbym ich do hien, bo nawet jeden wydaje podobne dźwięki.
Za moich czasów szanowało się nauczyciela. Jaką k🤬ą/c🤬jem był/a to jak huknął zza biurka to cała klasa nawet nie zapiszczała. Teraz nauczyciel ma związane ręce - uderzy ma przej🤬e, wpisze uwagę, ma przej🤬e, nie zaliczy egzaminu/klasówki - ma zrysowany samochód.
K🤬A, dzieciarnia ma za dużo w dupskach - srajfony, tablety, internety, w których wyszukują kolejnych zj🤬ych pomysłów. Kiedyś ludzi szkoła wychowywała.
Nie ukrywam, też robiliśmy sobie jaja z nauczycieli, czasem kredą smarowało się oparcie krzesła, uciekaliśmy z zajęć. ALe k🤬a nigdy nie pyskowaliśmy lub nie ubliżaliśmy nauczycielom - bo jak jeden z drugim dostał metrową, drewnianą linijką od matematyka w dupsko, albo kredą od facetki z geografii to do końca roku szkolnego miało się dość figlów.
Róbmy tak dalej - wychowujmy gówniarzy bezstresowo. Sami zdechniemy na nerwicę.
Za moich czasów szanowało się nauczyciela. Jaką k🤬ą/c🤬jem był/a to jak huknął zza biurka to cała klasa nawet nie zapiszczała. Teraz nauczyciel ma związane ręce - uderzy ma przej🤬e, wpisze uwagę, ma przej🤬e, nie zaliczy egzaminu/klasówki - ma zrysowany samochód.
K🤬A, dzieciarnia ma za dużo w dupskach - srajfony, tablety, internety, w których wyszukują kolejnych zj🤬ych pomysłów. Kiedyś ludzi szkoła wychowywała.
Nie ukrywam, też robiliśmy sobie jaja z nauczycieli, czasem kredą smarowało się oparcie krzesła, uciekaliśmy z zajęć. ALe k🤬a nigdy nie pyskowaliśmy lub nie ubliżaliśmy nauczycielom - bo jak jeden z drugim dostał metrową, drewnianą linijką od matematyka w dupsko, albo kredą od facetki z geografii to do końca roku szkolnego miało się dość figlów.
Róbmy tak dalej - wychowujmy gówniarzy bezstresowo. Sami zdechniemy na nerwicę.
Teraz każdy udaje, że jest "ponad", śmieszne. A pewnie w szkole podobnie się zachowywali, niekoniecznie jak ten który uciekał przed nauczycielem, ale jak reszta która się z tego śmiała. Tak to działa, efekt stadny, a mało kto ma odwagę by się przeciwstawić grupie. Już macie sklerozę stare zgredy?
podpis użytkownika
Najważniejsze to nie zdziczeć i serce mieć przynajmniej brudne.
Autor
Zgodziłbym się z Twoja wypowiedzią w 100% gdyby nie jeden istotny element. Te dzikusy nie mają szacunku do własnych rodziców, w połączeniu z upadkiem zasad moralnych, liberalnemu prawu gdzie uczeń może nasrać na biurku nauczyciela, a ten jedynie może go za to pogłaskać, może przed paru % nauczycieli, takie gnojki będą odczuwać strach, ale na pewno nie szacunek. W przypadku nasrania ucznia na rzeczone biurko, gdyby reakcja była prawidłowa, i wg mnie jedynie słuszna, czyli nakarmienie mordą delikwenta tym specjałem, byłaby akcja medialna na cała Polskę. Rodzice płakaliby że przecież dziecku zachciało się srać to co miał robić, przy akompaniamencie sąsiadów i kolegów z klasy że to taki fajny chłopak. Za skrzywioną psychikę, nauczyciel musiałby płacić biednemu dziecku rentę do końca życia, ale już nie z pensji nauczyciela, tylko jakiegoś budowlańca, pracującego na czarno kilkaset km od domu, w którym nie miałby życia z powodu łątki psychopaty.
Ojciec mój jako młody 17 latek, palił z kolegami papierosy podczas ferii, o tym że pali rodzice wiedzieli i nie robili sprzeciwu bo robił to za swoje pieniądze, lecz spotkali dyrektora szkoły, który nie dość że nakopał im do dupy to każdego odprowadził do domu. W domu czekała kolejna kara, zaraz po pogadance z Dyrektorem. Wyobraź sobie teraz taką sytuacje. Wcześniej nadrzędną powinnością szkoły było nie tylko nauczanie, ale również wychowanie ucznia. Teraz nie ma takiej możliwości. W połączeniu z tym że obecnie w domu się dzieci hoduję, zamiast wychować, mamy efekty takie jak na filmiku.
Zgodziłbym się z Twoja wypowiedzią w 100% gdyby nie jeden istotny element. Te dzikusy nie mają szacunku do własnych rodziców, w połączeniu z upadkiem zasad moralnych, liberalnemu prawu gdzie uczeń może nasrać na biurku nauczyciela, a ten jedynie może go za to pogłaskać, może przed paru % nauczycieli, takie gnojki będą odczuwać strach, ale na pewno nie szacunek. W przypadku nasrania ucznia na rzeczone biurko, gdyby reakcja była prawidłowa, i wg mnie jedynie słuszna, czyli nakarmienie mordą delikwenta tym specjałem, byłaby akcja medialna na cała Polskę. Rodzice płakaliby że przecież dziecku zachciało się srać to co miał robić, przy akompaniamencie sąsiadów i kolegów z klasy że to taki fajny chłopak. Za skrzywioną psychikę, nauczyciel musiałby płacić biednemu dziecku rentę do końca życia, ale już nie z pensji nauczyciela, tylko jakiegoś budowlańca, pracującego na czarno kilkaset km od domu, w którym nie miałby życia z powodu łątki psychopaty.
Ojciec mój jako młody 17 latek, palił z kolegami papierosy podczas ferii, o tym że pali rodzice wiedzieli i nie robili sprzeciwu bo robił to za swoje pieniądze, lecz spotkali dyrektora szkoły, który nie dość że nakopał im do dupy to każdego odprowadził do domu. W domu czekała kolejna kara, zaraz po pogadance z Dyrektorem. Wyobraź sobie teraz taką sytuacje. Wcześniej nadrzędną powinnością szkoły było nie tylko nauczanie, ale również wychowanie ucznia. Teraz nie ma takiej możliwości. W połączeniu z tym że obecnie w domu się dzieci hoduję, zamiast wychować, mamy efekty takie jak na filmiku.