Ziemniaki
V................e
• 2012-04-01, 13:54
Ojciec z synem handlują ziemniakami po osiedlach. Zajeżdżają na podwórko i wołają "Ziemniaki! Ziemniaki!" Z drugiego piętra wychyla się kobieta i mówi, że chce.
- Ile?
- Cztery worki.
- Synu idź - mówi ojciec.
Na górze babka pyta: - Dobra. Ile płacę?
- 200 zł.
- Hmm, nie mam tyle, ale pan jest dorosły, mi też niczego nie brakuje, może seks?
- Hmm, wie pani, musiałbym się skonsultować z tatą.
- Ale, no wie pan, przecież pan jest dorosły, po co takie pytania?
- Jednak wołałbym zapytać.
- Ale dlaczego?
- No bo w zeszłym roku przedmuchaliśmy 8 ton.
A................0
2012-04-01, 16:03
przedmuchaliśmy ? ;> jap🤬le
L................d
2012-04-01, 16:57
seks za kartofle
kartofle, kartofle... z tego się spirytus robi!
podpis użytkownika
Teraz spróbuj sobie wyobrazić, że Twój stary dyma Ciebie w dupę. A ty stoisz przodem do lustra i patrzysz w odbicie...
jak blysnac na sadolu!!!
przeczytac suchara o weglu,w miejsce wegla wstawic ziemniaki i gotowe!!!! wla la!!!
Ps-nie zapomnijmy uzyc slowa -przedmuchalismy!!!
jakie k🤬a ziemniaki? Węgiel a nie ziemniaki...
V................e
2012-04-02, 0:12
1. Kartofle to u szwabów, u nas są ziemniaki.
2. Nie wiem jak u was, ale jak u mnie przed blokiem zajeżdża swoim żukiem wyładowanym ziemniakami facet w gumowcach i drze sie nie wiem ile "zieeemnioook" to mam sazczerą ochote go odstrzelić.
A................4
2012-04-02, 0:16
@up
Kartofle są na Śląsku, a nie u szwabów. A Śląsk i szwabia to wielka k🤬a różnica.
Ant1984 napisał/a:
@up
Kartofle są na Śląsku, a nie u szwabów. A Śląsk i szwabia to wielka k🤬a różnica.
de.wikipedia.org/wiki/Kartoffel
a dowcip c🤬jowy
Zajeżdża na osiedle furmanka. Koń ciągnie wyładowany węglem wóz.
Wóz zatrzymuje się, woźnica krzyczy na całą okolicę:
- WĘGIEL PRZYWIOZŁEM, WĘGIEL!!!
Koń obraca się i spoglądając na woźnicę bezlitosnym wzrokiem mówi:
- Ty, k🤬a, przywiozłeś...
Po konsultacji z ojcem;
synu babka chce 4 wory ziemniaków ,pewnie musi wykarmić kilku chłopa ktorzy ją r🤬ają nonstop
NIE R🤬AMY
może jestem zacofany ale jak potrzebuję kartofli to idę do warzywniaka
podpis użytkownika
matko bosko kochano
Niby Lublin, zagłębie rolnicze, ale akcji z obwoźnymi handlarzami ziemniaków jeszcze nie widziałem. A swoją drogą, to ziemniaki jeszcze można od rolnika kupić na metry (dawne kwintale, 100kg)
podpis użytkownika
Though I walk through the valley in the shadow of death, I fear no evil, for I have fire support overhead.
w oryginale było przej🤬iśmy