Anana_Kofana napisał/a:
No ja (pewnie w wieku Twojego Starego, albo i więcej) chodziłem do szkoły podstawowej 8 lat na piechotę, jakieś 2.5 km, większość przez las, trochę obok lasu, w tym przez spory strumień co wylewał i często trzeba było trochę sobie rano pobrodzić - ale do południa się wysychało... Śnieg czy nie śnieg. Do szkoły nie chodziliśmy jak rano było poniżej -20 C. Końcówka lat 70ych - połowa lat 80ych ub. wieku. Więc z tych "starych" tak całkiem bym się nie wyśmiewał...
Ja do szkoły miałem bardzo blisko, ale -20 st. nie było żadną przeszkodą, żeby po szkole biec na sanki. Wracałem do domu przemarźnięty, spocony, ze zgrabiałymi palcami w rękawiczkach i butach, z czerwonymi od mrozu polikami, ale szczęśliwy.