



mają szczęście, że to takie małe, niewybuchające gówno, bo byle petarda by im tam szyby wyj🤬a, a od ciśnienia pewnie by ogłuchli
Widać, że geje.
Prawdziwy mężczyzna traktuje swoje auto jak świątynie. Nie ma w nim żarcia, buty się otrzepuje ze śniegu, a w zabłoconych nie ma wejścia.
Prawdziwy mężczyzna traktuje swoje auto jak świątynie. Nie ma w nim żarcia, buty się otrzepuje ze śniegu, a w zabłoconych nie ma wejścia.
Kierowca spiął poślady bo wiedział, że dupa za chwilę nie będzie miała lekko.
smc napisał/a:
Widać, że geje.
Prawdziwy mężczyzna traktuje swoje auto jak świątynie. Nie ma w nim żarcia, buty się otrzepuje ze śniegu, a w zabłoconych nie ma wejścia.
Niektórzy tak właśnie definiują gejów.


smc napisał/a:
Widać, że geje.
Prawdziwy mężczyzna traktuje swoje auto jak świątynie. Nie ma w nim żarcia, buty się otrzepuje ze śniegu, a w zabłoconych nie ma wejścia.
Tymczasem prawdziwy mężczyzna, topiący w błocie swojego Y60 prawie po sam dach:

Przyspieszył, bo myślał, że ucieknie.