

Był pedalarz piękny, gładki
Co wyprzedzał na zakładki,
Z lajkry miał nowiutkie gatki,
pokazywał swe pośladki
Śmigał, hulał po ulicy,
aż nie złamał potylicy
Wnet przeliczył się przykładnie,
w autobus wpakował się bezwładnie.
Kolor busa był czerwony
więc zwiastował rychłe zgony,
Lecz pedalarz sadistica nie ogląda,
więc nie wie, jak rowerzysta potem wygląda.
Jedyne co zostaje, to zbierać na ostatnie pożegnanie.
Co wyprzedzał na zakładki,
Z lajkry miał nowiutkie gatki,
pokazywał swe pośladki
Śmigał, hulał po ulicy,
aż nie złamał potylicy
Wnet przeliczył się przykładnie,
w autobus wpakował się bezwładnie.
Kolor busa był czerwony
więc zwiastował rychłe zgony,
Lecz pedalarz sadistica nie ogląda,
więc nie wie, jak rowerzysta potem wygląda.
Jedyne co zostaje, to zbierać na ostatnie pożegnanie.
Pedalarzy najbardziej szanuję za to, że podczas wycieczki rowerowej, zgon jednego z uczestników, wycieczki nie przerywa. Tutaj kolesia rozjechał autobus, a pedalarze pojechali dalej, bo zasady to się szanuje. Szacunek.
Po Londynie jeżdżą jak pojeby, na tych szosówkach zap🤬lają jak jakiś wiejski burak klepaną beemką. Co gorsza, slalomem, w nocy bez świateł, a przez skrzyżowanie na czerwonym to standard. Nie dziwne, że co rok ginie po kilkunastu.
kwas79 napisał/a:
Pewnie ma ksywę "Wąski".
Teraz, na pewno.
Pedalarz 2D.
0dbytBiskupa napisał/a:
Po Londynie jeżdżą jak pojeby, na tych szosówkach zap🤬lają jak jakiś wiejski burak klepaną beemką. Co gorsza, slalomem, w nocy bez świateł, a przez skrzyżowanie na czerwonym to standard. Nie dziwne, że co rok ginie po kilkunastu.
No i c🤬j im w dupę. Szkoda to przypadkowego kierowcy, który potem ma przegwizdane.
Miód na oczy moje...