
otwarcie sklepu z chińszczyzną w Galerii Serenada w Krakowie, ciekawe ilu z nich miało wcześniej ubaw z bitwy o karpia z Lidla?
Pierwszy klient dostawał wybrany sprzęt za 1zł. Ale ten wyścig o główną nagrodę i tak był skazany na niepowodzenie bo znalazł się taki cwaniaczek ktory schował się w łazience dzień wcześniej, przekiblował noc i był pierwszy.
W sumie to nie zdziwie sie, jak w następnym tego typu otwarciu ten patent zostanie wykorzystany przez kilku innych ziomeczków. Już sobie wyobrażam to grupowe nocowanie w kabinach, teksty typu: "Zajęte", "Znajdź se swoją kabine" itp