Cytat:
Policja poszukuje ok. 30-letniego pracownika jednej z warszawskich bibliotek w związku z makabrycznym morderstwem, które zostało odkryte w środę – ustalił dziennikarz śledczy tvn24.pl. Ciało młodej kobiety z odciętą głową zostało znalezione w mieszkaniu przy ulicy Potockiej.
Z informacji dziennikarza tvn24.pl Roberta Zielińskiego wynika, że mężczyzna umówił się z kobietą na lekcję języka obcego, a później przewiózł zwłoki bez głowy do swojego mieszkania przy ulicy Potockiej. Tam zostały znalezione przez służby.
Zgłoszenie, które w środę po południu dotarło do służb nie brzmiało dramatycznie. Strażacy pojechali do niewielkiego pożaru na pierwszym piętrze w bloku przy ulicy Potockiej 60. Weszli do mieszkania po drabinie i szybko ugasili ogień. Jednak w środku natknęli się na makabryczny widok - zwłoki młodej kobiety. Ciało było związane i wsadzone do worka, a odcięta głowa znajdowała się w innym miejscu. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że pożar wywołano, aby zatrzeć ślady zbrodni.
żydowskie źródło:
tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,zwloki-mlodej-kobiety-na-zoliborz...
Dziewczyna straciła dla niego głowę...
GODDAMNED napisał/a:
Jap🤬le to była ironia tłoku
yy... ten... moja odpowiedź to też była ironia
@up. up. up
p. up up
a... j🤬 wszystko, co się rusza..
:p
C................l
2016-02-05, 9:48
straciła dla niego głowę
tak to jest jak się książek w czasie do biblioteki nie oddaje
Zapłonęła do niego uczuciem...
podpis użytkownika
Przybyłem, zobaczyłem i oczom nie wierzę.
Dlatego w życiu nie zgodzę się na nudną robotę, bo musiałbym sobie życie uprzyjemniać up🤬lając głowy bogu ducha winnym kobietom. Chyba, że zawiniła. "To be, k🤬a, or not to be! O tym też nie słyszałeś?"
xaus
2016-02-05, 22:52
Zabójca to syn pani prokurator z Poznania. Zastanawia mnie jedno. Policja opublikowała zdjęcia podejrzanego z monitoringu oraz dwa zdjęcia prywatne nie wiem czy z fejsbuka czy z innych źródeł. Cały czas twierdzili że nie znają tożsamości sprawcy. Skoro nie znają tożsamości to skąd do cholery maja prywatne zdjęcia. Od początku wiedzieli kto to jest ale oczywiście mafia sądowo policyjno prokuratorska trzyma się razem. Dane personalne bez nazwiska oczywiście, podano dopiero kiedy już wszędzie huczało do plotek że to syn pani prokurator. Pewnie uznają go za niepoczytalnego i zamkną w jakimś "lepszym" psychiatryku na kilka lat a potem wypuszczą. A być może juz siedzi w jakimś odległym kraju z którym nie mamy umowy o ekstradycję a te kilka dni kiedy rzekomo nie wiadomo było kim jest sprawca potrzebne było na opuszczenie kraju kiedy jeszcze nie wystawiono listu gończego.
Podobno (niepewne źródło) głowa tej kobiety była w plecaku w pomieszczeniu obok.