Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Avatar
bo77 2013-01-16, 21:28
daje nam to 66575000 na 2 lata, czyli 2773958 zł na miesiąc, czyli jednego mieszkańca Warszawy kosztuje to 1,62 zł miesiecznie
Zgłoś
Avatar
korinogaro 2013-01-16, 21:37
Ogólnie to bardzo śmieszne są komentarze w stylu: "Wyjechałeś z kraju to jesteś tchórz i nie masz prawa się wypowiadać czy narzekać, a ja jestem ekstra gościu bo siedzę w tym bagnie." Gdzie w takim podejściu logika? Dlaczego się dokształcasz, pracujesz więcej, ciężej, dokładniej? Żeby być bogatszym i żeby żyło Ci się lepiej. Tylko głupek będzie harował jak wół w jakimś państewku jeśli będzie miał możliwość pracować w innym i za tą samą pracę otrzymać więcej pieniędzy. Dokładnie, głupek a nie tchórz. Czy jak wyjadę np. ze Szczecina do Poznania żeby za tą samą pracę dostać więcej pieniędzy to będę tchórzem czy zwyczajnie człowiekiem z głową na karku? No i jak wyjadę z tego Szczecina to utracę możliwość krytykowania działania władz w tym mieście? Nie. Czym się różni wyjazd z jednego kraju do innego od wyjazdu z jednego miasta do innego (poza odległością co też nie zawsze jest prawdą bo np. do Berlina mam bliżej jak do Poznania)? W obu przypadkach zmieniają się władze, bardzo często mentalność, przepisy miejscowe, opłaty miejscowe, podatki lokalne, język (bo w Krakowie czy Poznaniu mówię jednak odrobinę inaczej), polityka władz itp. itd.
Zgłoś
Avatar
L................k 2013-01-16, 21:41
Jakiego k🤬a "metra"?
Zgłoś
Avatar
R................w 2013-01-16, 22:01
I po co to wrzucasz jak i tak znowu będą na nich głosować?
Zgłoś
Avatar
T0B1 2013-01-16, 22:45
j-t-t-s napisał/a:


camson,

Wiesz co? Ty mówisz o odwadze?

Spieprzyłeś jak szczur i śmiesz mówić o odwadze. Na miejscu było by podkulenie ogonka i nie rozwieranie jadaczki zbyt szeroko.

Nie znoszę kiedy na temat "odwagi", "trudu", "umiejętności" wypowiadają się ludzie, którzy z braku tych cech wyjechali z tego kraju, żeby wykonywać pracę poniżej własnych aspiracji, ale za to "w porównaniu" dobrze płatną.
Oczywiście zaraz spotkam się z tyradą pięknych historii jak to jestem tu cenionym i powszechnie szanowanym specjalistą, jak to tu spełniam się jako fryzjerka, manikjużystka, barman, kucharz.
Jasne...

Jakiś czas temu czytałam artykuł we Wproście Gaji Grzegorzewskiej, o krakowiakach, którzy wyjechali do Edynburga, Oslo i Londynu. Początkowo, przeglądając tylko fragmenty, myślałam, że to ludzie w wieku 20 - 25 lat, którzy zdecydowali się wystartować z życiem jak w hollywoodzkiej produkcji.
"Młody człowiek, przenosi się do dużego miasta, gdzie wykonując jakąś dorywczą pracę realizuje swoje pasje i marzenia.... by nagle... poznać kobietę, odkryć spisek, zostać superbohaterem etc."
Jednak nie, to byli 30-35 latkowie, uciekający od rzeczywistości z którą spotkali się w dorosłym świecie. Nagle okazało się, ze to nie lukrowany obraz rzeczywistości serialowej, a niezbyt przyjemna codzienność, z masą innych ludzi, z ich problemami i nawarstwiającymi się obowiązkami, z którymi coraz trudniej sobie radzić.

Po co ta odpowiedzialność? Po co to myślenie? Po co planowanie? Po co zdobywanie umiejętności?
Lepiej wyjechać, dorwać jakąkolwiek pracę... i dalej żyć jak nastolatek, tak przynajmniej do 40stki.

Dorosłe życie nie jest ani łatwe, ani szczególnie przyjemne. Nie jest lekko radzić sobie z obowiązkami i odpowiedzialnością. Czasem też chce rzucić to wszystko w cholerę i wrócić do swojej marnej roboty w UK, ale trzeba chyba troszkę więcej wymagać od siebie...


Lepiej odwagą nazwać siedzenie na dupie i dawanie się r🤬ać temu rządowi? Poza tym warto odróżnić odwagę względem własnej osoby a względem ojczyzny. Jakoś wszyscy narzekają, wyzywają od złodziei i mieszają z gównem obecny rząd (pewnie i słusznie) a jakoś nikt do tej pory nie miał odwagi z tym czegokolwiek zrobić. Ale przecież siedząc na dupie i kozacząc w necie jest się odważniejszym niż jakby się wyjechało c🤬j wie gdzie na zachód za chlebem, nie wiedząc co nas tam czeka.

podpis użytkownika


"A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają"
Zgłoś
Avatar
tds1974 2013-01-16, 22:47
korinogaro napisał/a:

do Berlina mam bliżej jak do Poznania



Ooo, kolega z Rzepina?

podpis użytkownika

Zgłoś
Avatar
J................r 2013-01-17, 0:51
hejtujcie sobie wsiochy
ja jestem z warszawy glosowalem na hanke i bede glosowal
nigdy sie tyle nie budowalo warszawa sie zmienia
brawo hanka !!
Zgłoś
Avatar
n................l 2013-01-17, 0:53 2
Wracając do tematu Warszawy, bo widzę, że większość nie wie, gdzie to - ceny biletów nie są wysokie, są ROZP🤬ALAJĄCE. W Warszawie nie ma praktycznie alternatywy - na piechotę nie przejdziesz, rowerem nie przejedziesz, za długo by to trwało. Autem tkwisz w korku. Warszawiacy i dojeżdżający mają WKM, więc ich podwyżka praktycznie nie dotknęła (procentowo jest minimalna). Ale co mam powiedzieć ja, będący w Wawie raz na tydzień, zwykle w weekend? Kiedyś opłacało mi się dojechać do kolei, kupić dobowy i jeździć wszędzie zbiorkomem. Teraz taniej (i szybciej oczywiście, poza szczytem) jest wsiąść w auto/na motocykl i mieć w dupie ekologię. Cenę biletu 20-minutowego od czasu wprowadzenia podnieśli prawie o 70% (z 2zł na 3,40), a był to najczęściej kupowany bilet! Jednorazowy na dwie strefy kosztuje więcej, niż przejechanie danego odcinka autem! Ba, nawet na jedną strefę nie opłaca się kupować jednorazowego, bo w większości przypadków bilans wyjdzie ujemny. GDZIE TU LOGIKA? Wmawiają nam, że tabor kosztuje - no jasne, jeśli SKM bierze za wozokilometr KILKA RAZY WIĘCEJ niż KM... Bardziej opłacało się utrzymać S9 prowadzoną przez KM niż teraz przez spółkę-córkę ZTM SKM. Tramwaje kupują nowy tabor a prędkości przejazdów na trasach nie zmieniają się. Hasło "priorytety dla tramwajów" (na skrzyżowaniach, odpowiednie ustawienie sygnalizacji) od lat pozostaje tylko hasłem. Zbudowano świetny most tramwajowy przez Wisłę, a tory kończą się W KRZAKACH... Problemów jest wiele, wiele więcej i nie są spowodowane tymczasowymi utrudnieniami związanymi z budową metra. Gimbazę mentalną, która tyle tekstu nie czytała od ostatniego streszczenia lektury - serdecznie przepraszam, wyp🤬alajcie stąd w podskokach.
Zgłoś
Avatar
Achajos 2013-01-17, 17:52
@J-t-ts

I o co sie do niego dopieprzasz? Uciekł jak szczur? K🤬a, a Ty byś nie uciekła, mając na utrzymaniu rodzinę? Widocznie z zamożnej rodzinki pochodzisz/ustawiłaś się na poziomie wysokiej konsumpcji? Zapewne efekt Veblena nie jest Ci obcy, coo? Ale już o giffenowskim nie słyszałaś, no i pewnie nie usłyszysz, bo niby jak? Wielmożna dama i głód, brak luxusów? Niemożliwe.

Fajnie być ocenianym, co? Gówno mnie obchodzi jaka naprawdę jesteś - nie mów mu jak ma żyć, chyba że masz zamiar za niego umrzeć.
Zgłoś
Avatar
SunLee 2013-01-17, 19:07
JADoktor napisał/a:

hejtujcie sobie wsiochy
ja jestem z warszawy glosowalem na hanke i bede glosowal
nigdy sie tyle nie budowalo warszawa sie zmienia
brawo hanka !!



Nic dodać nic ująć - bufetowa w ostatnich wyborach wygrała w pierwszej turze. Ci warszawiacy co na nią głosowali, a było ich prawdopodobnie większość (prawdopodobnie - słowo specjalnie użyte w tym kontekście, kto nie kuma to niech pomyśli) także wychodzili z założenia że "tyle się buduje" i jak cielaki na nią głosowali.
W warszawie zawsze "dużo się budowało" - hanka niewiele się do tego przysłużyła. Ale skala zaniedbań jest ogromna - zawalona i zalana stacja metra, zalany tunel przy wisłostradzie, katastrofy budowlane przy budowie większości dużych inwestycji. Najlepsze że nawet sztandarowa inwestycja - stadion narodowy, jest nadal niezgodnie z prawem użytkowany, jest wiele nieusuniętych usterek takich jak np dach który przecieka. Nie wiem czy wiecie, że nawet sprawy własnościowe nie zostały zgodnie z prawem zamknięte - część stadionu leży na cudzej działce i sprawa jest w toku. A co będzie jak właściciele odbiorą zgodnie z prawem swoją własność? Państwo będzie płacić ogromne odszkodowania -to znaczy nie jakieś Państwo - to MY będziemy płacić za oszustwa tych którzy nasi sąsiedzi wybrali. I jeszcze są z tego dumni tak jak rzeczony kolega "JADoktor"
Zgłoś
Avatar
n................e 2013-01-17, 21:05 1
@up p🤬lisz, tunel nie został zalany, a wypadki budowlane to nie jej wina, przecież to nie ona buduje, nawet nie przeprowadza przetargów budowlanych
Zgłoś