
źródło
fakty.interia.pl/polska/news-19-latek-z-pisza-skazany-za-przekroczenie...
Tylko czasami ciężko udowodnić, bo wiesz każda strona ma swoich "świadków". Kogoś nie lubie bo mnie wk***ia, zaczepie go. Wywiązuje się bójka ja go jeb kosą. Potem Zeznaje, że się broniłem. I co w taki przypadku? Każdy każdego by j***ł dlatego, że byli by uniewinnieni.
Wykazujesz oznaki paranoi jakie towarzyszą właśnie polskiemu wymiarowy sprawiedliwości. W USA jest zasada, że lepiej żeby winny chodził po ulicy niż niewinny siedział. U nas znowu jest na odwrót. Lepiej, żeby niewinny siedział niż winny chodził po ulicy.
Jeśli oskarżonemu z całą pewnością nie można udowodnić winy to należy go wypuścić. Tak powinno działać prawo. To jest sprawiedliwe a nie wsadzanie każdego prewencyjnie bo może być winny.[/quote
A co jeśli "wina" działa na niekorzyść niewinnego, tak jak opisałem przypadek? Nie jest to przypadek jeden na bilion tylko bardzo dużo tego ostatnio się dzieje. Inny przykład, powiedzmy trenujesz jakieś judo, ja cię napadam. wiadomo dajesz mi wpierdziel i co wtedy?/ Ja zeznaje, ze to ty na mnie napadłeś, ja mam ślady pobicia + fakt, że znasz sztuki walki i mogłeś ich po to użyć. Jeśli mam widoczne ślady to wtedy nadużyłeś sztuk walki co też jest karalne (polska) i daje mi linię o obrony pomimo, że jestem winny (odnośnie typka co się bronił i jakiegoś innego co z kosy jebnał jeśli kojażysz)./