



moonmaker05 napisał/a:
Ciekawe ktora mu potem dała dupy
Ta z największymi cyckami

Jak on to zjadł?! Pewnie chował pod koszulkę takim ruchem, że nie było nic widać


oj tyle to może nie, ale połowę spokojnie bym wsunął... ostatnio jadłem świetne pierogi w pewnej knajpce w Szczecinie. jednak w tym jedzeniu jest jakaś magia, babcine czasy
)


Pieroga ogolić,
szarym mydłem ciąć
i lekko posolić
żywcem skóre zdjąć
szarym mydłem ciąć
i lekko posolić
żywcem skóre zdjąć



a ja chcialbym zobaczyc nagranie po 15-30minutach jak skonczyl jesc, plukanie zoladka lub żyganie do upadlego na bank. bo nie wierze ze przetrawil wszystko, gowo ktore mu sie z tego ciasta utworzy bedzie wspominal do konca zycia


Analogiczna historia:
Pan pulkownik ulanow zostal zaproszony przez pania Zosienke na pierogi. Pani Zosienka ustawila przed nim pelen rondelek i pan pulkownik w oka mgnieniu zjadl piecdziesiat.
- Pyszne, pyszne! - zachwala, podkrecajac wasa.
- To moze jeszcze jedna porcje pan zje?
- Oczywiscie! - zatarl rece pan pulkownik.
Teraz szlo mu juz znacznie wolniej. Gdy ostatni pierog zostal na talerzu, pan pulkownik steknal, otarl pot z czola i mowi:
- Wystarczy pani Zosienko. Zjadlem dziewiecdziesiat dziewiec...
- Ale jeszcze jeden zostal. Czy nie smakuja?
- Ja juz naprawde dziekuje.
- Alez dlaczego panie pulkowniku?
- No bo widzi pani Zosienka, ten dziewiecdziesiaty dziewiaty jeszcze mi przez gardlo nie przeszedl, a na pierwszym juz siedze...
Pan pulkownik ulanow zostal zaproszony przez pania Zosienke na pierogi. Pani Zosienka ustawila przed nim pelen rondelek i pan pulkownik w oka mgnieniu zjadl piecdziesiat.
- Pyszne, pyszne! - zachwala, podkrecajac wasa.
- To moze jeszcze jedna porcje pan zje?
- Oczywiscie! - zatarl rece pan pulkownik.
Teraz szlo mu juz znacznie wolniej. Gdy ostatni pierog zostal na talerzu, pan pulkownik steknal, otarl pot z czola i mowi:
- Wystarczy pani Zosienko. Zjadlem dziewiecdziesiat dziewiec...
- Ale jeszcze jeden zostal. Czy nie smakuja?
- Ja juz naprawde dziekuje.
- Alez dlaczego panie pulkowniku?
- No bo widzi pani Zosienka, ten dziewiecdziesiaty dziewiaty jeszcze mi przez gardlo nie przeszedl, a na pierwszym juz siedze...
Przypomniała mi się wigilia u teściów.
"Jak to już więcej nie zjesz, takie dobre narobiłam"
"Jak to już więcej nie zjesz, takie dobre narobiłam"