

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany

Najzabawniejsze jest to, że grupą docelową według producenta są bardzo doświadczeni kierowcy, którzy będą potrafili wycisnąć z tego cacka siódme poty na torze i bić rekordy w wyścigach, podczas gdy w praktyce kupują je przede wszystkim pryszczate półmózgi mające bogatego tatusia, albo pajace publiczni pokroju Wojewódzkiego, którzy chcą tylko zwrócić na siebie uwagę tych wszystkich pudelków i innych gówno-mediów...
on właśnie odpuścił gaz i to go zgubiło. Był podobny wypadek w Anglii i pewien kierowca wyścigowy o ile mnie pamięć nie myli ładnie to wtedy wytłumaczył jakie umiejętności zawiodły, miedzy innymi odpuszczenie gazu i brak odpowiedniej kontry.
Jak odpuszczasz gaz za późno to nic nie pomoże. Wystarczyło odpuścić jak tylko stracił trakcję. Jak już idziesz bokiem to trzeba umieć to kontrolować albo po prostu dać na maksa po heblach, a systemy być moze cię uratują.
Zawsze mnie bawiły te "supersamochody", które na papierze wyglądają ekstra - super wysoka moc, niska waga, głośne brzmienie, luksusowe wykończenie wnętrza... a potem przy pierwszym lepszym wciśnięciu gazu tracą przyczepność i lecą w bok
Najzabawniejsze jest to, że grupą docelową według producenta są bardzo doświadczeni kierowcy, którzy będą potrafili wycisnąć z tego cacka siódme poty na torze i bić rekordy w wyścigach, podczas gdy w praktyce kupują je przede wszystkim pryszczate półmózgi mające bogatego tatusia, albo pajace publiczni pokroju Wojewódzkiego, którzy chcą tylko zwrócić na siebie uwagę tych wszystkich pudelków i innych gówno-mediów...
Kiedyś tak było że żeby móc kupić Ferrari to trzeba było mieć specjalną licencję tej firmy, praktycznie prawko jazdy na sportowy samochód. Kiedyś jeździć tym czymś było większym prestiżem niż dziś....

Bo napęd na tył to jedno wielkie gówno i przeżytek.
Popraw rurki, bo zbyt mocno wżynają ci się w c🤬kę.
Bo napęd na tył to jedno wielkie gówno i przeżytek.
Powiedz to konstruktorom F1. Na pewno posłuchają twojej rady i zrobią bolid z napędem na przód.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie