konto usunięte
2012-06-02, 9:48
zaraz zleca sie dzieciarnia, i zacznei krzyczec, ze alkohol i papierosy tez sa szkodliwe,
W sumie to duzo rzeczy jest szkodliwych, mozliwe ze fale z telefonow komorkowych tez, ( poki co pytane przezemnie osoby z wielkich korporacji telekomunikacyjnych, cos tam bakaja na temat tego ze jednak lepiej uzywac telefonuu przez zestaw glosnomowiacy, i nie nosic zabardzo w kieszeni - szczegolnie u Panow) .
Niektore produtky powszechnie sprzedawanych, i nawet "zdrowye" , w zbyt duzych dawkach staja sie szkodliwe dla zdrowia , chodzby sol. Przez lata rozpowszechniano pod wplywem przemyslu sporzywczego, ze zdrowa, ze sam organizm reguluje jej zawartosc, itd mimo ze od lat 70 tych wiadomo ze produktach sporzywczych stosuje sie zbyt duza jej ilosc ( wieksza zawartosc poprawia i dodaje smaku) w efekcie choroby ukladu krazenia .
Niedawno wyszlo na jaw ze przemysl tytoniowy oplacal badania "naukowe" i dziennikarzy w latach 90 aby byly mu przychylne, ograniczyly konsekwencje zdrowotne, i podkreslily wartosc "przyjemnosci".
Wiec tak , uwazam ze alkohol , papierosy, spaliny, jak i czesto lekarstwa , sa szkodliwe, wiec pytanie czy warto dorzucac dodatkowe substancje ktore sa szkodliwe ( bardziej lub mniej) , czy nie lepiej skoncentrowac sie na ograniczeniu substancji jakie juz sa dostepne.
Wiekszosc tutejszych czytelnikow jest dosc mloda, i wydaje im sie zapewne ze zdrowie trwa dlugo, ze oni sa silniejsi, wiecej wytrzymaja, itd , jednak jest wazna kwestia czy chcemy solidarnej opieki zdrowotnej czy nie? Opieka zdrowotna kosztuje i to czesto bardzo drogo, czy nie lepiej ograniczyc wspolnie jej naduzywanie ( wlasnie tak nazywam choroby za ktore sami jestesmy odpowiedzialni, przez wlasny brak woli ) do przypadkow koniecznych, lub losowych? Opieka zdrowotna powinna sie juz zaczac od dziecinstwa w kazdym domu: wazywka a nie cukierki, regularne posilki, sport, itd itd.
Niestety wiekszosc ludzi jest dzis traktowana jak glupie bydlo konsumpcyjne , i tak sie zachowuje. Probuje im sie sprzedac pewna "mode" "trend" a oni za tym biegna. A troche gimbusow mysli ze jak bedzie nosic koszulke z "lisciem" to bedzie walczyc z "systemem" jednoczesnie kupujac mp3 na itunes, na swojego najnwszego iphone 4S.
Ograniczenia dotyczace niektorych substancji czesto sa tak samo niejasne jak niektore "przyzwolenia", i w teori mozna by powiedziec ze wszystko dla ludzi, i wolnosc powinna byc calkowita. Jednak trzeba wybrac albo chcemy byc wolni, robic co nam sie podoba, ale nie wymagac, kiedy przyjdzie taka potrzeba wspolnej pomocy, albo chcemy zyc razem a wtedy niestety musimy sobie wybrac pewne reguly ktorych sie trzymamy, wiedzac ze razem mozemy osiagnac wiecej.
Co do ziela powiem, że sam zapalić lubię. Miałem kumpla którego zielsko zabrało, ale jarał dużo więcej. Mam koleżankę co jara kilka lat na "ostro" i się trzyma, może lekko czasem wydaje się być przymulona, ale trudno to stwierdzić, bo przecież prawie codziennie pali. Ja sam lubię w jakichś odstępach czasu, zazwyczaj totalnie losowych, zapalić sobie przez parę dni i spokój. Czemu tak? Odpowiedź prosta:
- bania jest lepsza, bo kopuła trochę od tego odpoczęła
- nie zaśmiecam mózgu THC
Dla tych co dużo i często palą radzę zrobić choćby jako eksperyment sporą przerwę. Powiedzmy 3 miesiące i potem zapalić, przekonacie się o czym mówię.
Fizycznie ziele (w miarę naturalne, nie kropione etc.) nie szkodzi, może nieco na płuca, ale na psychikę przy dużych ilościach już bardziej. Miałem okres, że trochę za dużo i za często paliłem i podczas tego okresu nic dziwnego nie zauważyłem, ale moja była dziewczyna z którą akurat byłem nie była tym zadowolona i trochę mną "szarpnęła" odrywając mnie od tego "cugu". Po niedługim czasie zauważyłem jednak, że mam spore luki w pamięci, faktycznie jest zobojętnienie, zaniedbałem parę rzeczy - tak nawiązuję do wypowiedzi specodhec341, bo ma sporo racji (stety, czy niestety). Mimo to jestem miłośnikiem zielonego i dziś raz na jakiś czas sobie zapalę i to męcząc sztukę przez parę dni i szlus. Dziś żadnych dziur, mam swoje cele i o nie walczę. Odstawienie zielska najpierw trwało u mnie pół roku, a przez ten czas zauważyłem wiele plusów i minusów palenia, a podczas okresu palenia nie przyszły by mi do głowy. Podsumowując... Jak niejeden pisał już gdziekolwiek i mówił: "wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem" i z tym trzeba się zgodzić. I chciałbym legalizacji, tak aby w pokoju sobie drzewko u mnie rosło, nie jakieś super 13545626% THC, taka własna roślinka o którą bym dbał i potem ze smakiem zapalił i miał tylko swoje i żadnego tam super mega od typów załatwiał, ale z przykrością muszę stwierdzić, że naród starszej i młodszej daty nie dorósł do tego dobrodziejstwa, aby to zalegalizować. Dziękuję i pozdrawiam obie strony debaty.
konto usunięte
2012-06-02, 10:32
No co za konfitura. Takich ludzi trzeba sie pozbyć.
konto usunięte
2012-06-02, 10:42
jeśli w pracy chwali się przy obcych ludziach takimi rzeczami...to tylko i wyłącznie pokazała jaki z niej pustak.
rydzo2008 napisał/a:
dam piwko temu kto skmini numer tel do tego profesorka
Co ty rydzo pedał jesteś? Numer do pani Agnieszki!
konto usunięte
2012-06-02, 11:03
A tak swoją drogą - czego dokładnie "profesorem" jest ten gość? Bo jakoś nie mogę znaleźć w necie.
ooooo ziomek na wózku ze mną na siłke we wrocku śmiga :p
konto usunięte
2012-06-02, 12:54
ooo jesoooo... na pudlu z tydzień temu o tym było...