65
351
ci co pisza ze rozkladanie łancuchów czy innych metalowych gówien miedzy drzewami jest dobre , zycze wam abyście na grzybobraniu wj🤬i sie w jakięs kłusownicze gówno i rozj🤬o wam pół nogi, nie dośc że to j🤬a wiocha i nic sie nie dzieje k🤬a nawet auta tam nie jedza to jeszcze dziadkowi źle niech wyp🤬alaa do lasu na drzewo jak nie umie zaakceptowac ludzi
Piwo za dziadka, takie mendy piłują pod domem i nawet okna nie można otworzyć.
bo k🤬a mam wrażenie że to jakieś żarty..
podpis użytkownika
Pytam Boga, czy rozda lepsze karty,bo k🤬a mam wrażenie że to jakieś żarty..
Sporo hejtu się wylało.
Dla autora : postaraj się rzetelnie przygotować do tematu. W tym przypadku pominąłeś ważną kwestię, gość na pierdzikółku jechał drogą dojazdową (w której ma udział) do swojej posesji.
Też zaj🤬bym drągiem każdemu , który chciałby mi mówić jak mam po swoim jeździć - litości.
Dla autora : postaraj się rzetelnie przygotować do tematu. W tym przypadku pominąłeś ważną kwestię, gość na pierdzikółku jechał drogą dojazdową (w której ma udział) do swojej posesji.
Też zaj🤬bym drągiem każdemu , który chciałby mi mówić jak mam po swoim jeździć - litości.
ot taka calkiem przyjemna kompilacja z motocyklistami. 
(jesli komus nie chce sie ogladac calosci to POLECAM zobaczyc akcje w 1:53 "piekny prawie hard" )
(jesli komus nie chce sie ogladac calosci to POLECAM zobaczyc akcje w 1:53 "piekny prawie hard"
)
Kiedyś też mnie wk🤬iali ci na motorkach....tylko w takich przypadkach nie chodzi o sam fakt zap🤬lania i pierdzenia na tym krosie tylko o to, że takiego idiotę boli dupa tylko dlatego, że robisz coś innego niż zakłada standard. Siedzisz przed telewizorem i walisz piwko - prowadzisz idealne życie wg takich osobników. Co prawda nie jeżdżę na moto ale jeżdżę konno i już niejedną sytuację miałem, gdzie ktoś miał jakiś problem....Kiedyś na drodze publicznej (wioska) doj🤬 się do mnie żul pijący piwko z rowerem "pod dupą" że jadę koniem po drodze. To, że on jedzie rowerem naj🤬y jest ok, to że ja jadę "innym środkiem transportu" to już nie jest ok. Ludzie dop🤬lają się po prostu dla zasady, robisz coś innego co nie mieści się w stereotypie życia standardowego Janusza- jesteś c🤬jem którego należy tępić.
@PhantomMask Tak masz rację przyp🤬alanie się do jazdy na koniu to chamstwo, powinieneś skopać żula.
Chciałem coś powiedzieć w kwestii tych ataków na wsiach, więc z własnego doświadczenia wiem jak to wygląda, to nie jest tak że zawsze jeden grzecznie jeździ, oni jadą zazwyczaj w gromadzie, stają na środku wioski, zaczynają palić gumę, głośno się zachowują, gazują tymi gównami, wyp🤬alają butelki oraz puszki na środek drogi, ogólnie to takie szkodniki.
Chciałem coś powiedzieć w kwestii tych ataków na wsiach, więc z własnego doświadczenia wiem jak to wygląda, to nie jest tak że zawsze jeden grzecznie jeździ, oni jadą zazwyczaj w gromadzie, stają na środku wioski, zaczynają palić gumę, głośno się zachowują, gazują tymi gównami, wyp🤬alają butelki oraz puszki na środek drogi, ogólnie to takie szkodniki.
Mam kawałek prostej osiedlowej drogi zaraz pod oknami. Droga ma może ze 100 metrów, jest wąska z chodnikami, dużo dzieciaków uczy się na niej jeździć na rolkach albo rowerze. Samochody jeżdżą tu max 30 km/h, tak naprawdę nie ma jak się rozpędzić, bo droga zaczyna się i kończy zamkniętymi zakrętami o 90 stopni.
Zgadnijcie kto dop🤬la na tej drodze ile fabryka dała? Kto piłuje silnik na odcinku 100 m osiedlowej drogi, na której bawią się dzieci?
Motocykl/motor/ścigacz/cross to nie jest środek lokomocji, to nie służy do przemieszczania się z punktu A do punktu B, to jest stan umysłu, w którym musisz zap🤬lać jak debil. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby to nie było zaraz pod moimi oknami z 5 razy dziennie, bo generalnie fajna rzecz, fajny sport, tylko ludzie w 90% pop🤬leni.
Zgadnijcie kto dop🤬la na tej drodze ile fabryka dała? Kto piłuje silnik na odcinku 100 m osiedlowej drogi, na której bawią się dzieci?
Motocykl/motor/ścigacz/cross to nie jest środek lokomocji, to nie służy do przemieszczania się z punktu A do punktu B, to jest stan umysłu, w którym musisz zap🤬lać jak debil. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby to nie było zaraz pod moimi oknami z 5 razy dziennie, bo generalnie fajna rzecz, fajny sport, tylko ludzie w 90% pop🤬leni.
nerusss,
Kiedyś w terenie spotkałem 2 gości na krosach, zobaczyli z daleka, że jedziemy konno, zatrzymali się i zgasili motocykle żeby koni nie spłoszyć....Inny przypadek ? Gość jechał na krosie, zobaczył że jedziemy w konno to maneta w p🤬dę i na 1 koło, z nóż się koń spłoszy i się ktoś zabije. Są ludzie i taborety po jednej i po drugiej stronie. Fakt jedynie pozostaje taki, że ludzie lubią się doj🤬 po prostu dla zasady, czy robisz szkodę czy też nie...
Kiedyś w terenie spotkałem 2 gości na krosach, zobaczyli z daleka, że jedziemy konno, zatrzymali się i zgasili motocykle żeby koni nie spłoszyć....Inny przypadek ? Gość jechał na krosie, zobaczył że jedziemy w konno to maneta w p🤬dę i na 1 koło, z nóż się koń spłoszy i się ktoś zabije. Są ludzie i taborety po jednej i po drugiej stronie. Fakt jedynie pozostaje taki, że ludzie lubią się doj🤬 po prostu dla zasady, czy robisz szkodę czy też nie...
ostatnia sytuacja to babka tłumaczy dzieciakowi, że nie może jeździć po publicznych drogach bez papierów, nie jest to jakiś typowy napad za samą jazdę.
podpis użytkownika
:oneko:
PhantomMask napisał/a:
Co prawda nie jeżdżę na moto ale jeżdżę konno
Staaary.. każdy użytkownik tego portalu jeździ konno..
muszę przyznać,że też bym nap🤬lał tych pedałów na crossach, bo nie chciałbym żeby mi coś tak hałasowało pod oknem
Mam nadzieje ze autor filmiku zdaje sobie sprawe ze wiekszosc tych sytuacji stworzyli sami motocyklisci ? Daleko nie szukajac pierwszy filmik jest mocno okrojony bo biedny bity kijem pan wycial scenki jak rozp🤬alal razem z kolega na drugim motocyklu dziadkowi łakę wczesniej zap🤬lajac w te i z powrotem po prywatnym terenie tego pana. Kolejny biedaczek to samo, wp🤬lil sie swojim pierdziuchem na nprywtny teren i zdziwiony ze wlasciciel sie wk🤬il i w niego wjechal. Wiekszosc tyh filmikow pokazuje buractwo motocylistow i troche mnie to boli bo przez takie bydlo jestesmy postrzegani jak potrzegani. Tak wiec kazdemu pajacowi ktory zap🤬la po prywatnych łakach i lasach niszczac czyjs majatek nalezy sie kontrolny c🤬j w dupe. Za chwile uslysze glosy corssiarzy ze przeciez oni nie maja gdzie jezdzic, - jak nie macie gdzie jezdzic to sobie kupcie 20 czy 50 hektaorw ziemi i ja sobie rozp🤬alajacie, albo zbudujcie tor do jazdy. Jak was nie stac to k🤬a jezdzijcie jak Pan Bog przykazal aob k🤬a zmiencie hobby a nie wrzucacie gowniane filmiki na ktorych pokazujecie jacy to jescie poszkodowani a tak naprawde to widac jakie z was j🤬e buraki .