
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
60 minut temu

żeby takie protesty w ogóle coś zdziałały, zaszumiały w prasie, potrzeba jest wielu ludzi którzy wyjdą na ulice a nie jednego, drugiego czy dziesiątego, im więcej osób wyjdzie tym lepiej niech strajki w całej Polsce ruszą, może wtedy coś zdziałamy... bo nie można ukryć... że jak na razie nic nie robimy


@Massdeath To nie jest problem tylko tych dwóch pokoleń, zobacz ile ludzi "starszych" dalej sądzi, że za komuny było lepiej. Zwalanie winy na nich za obecny stan polityki w tym kraju jednak także byłoby błędem, na ich miejsce wkraczają jeszcze głupsze osoby, dla których głównym celem politycznym jest legalizacja marihuany i wsadzenie za kraty paru księży. Fakt, że te idee mają może słuszne, ale nie powinno być to w naszych czasach, przy tylu problemach, priorytetem.
Kiedyś myślałem, że w tym kraju potrzebny jest jakiś mocny impuls aby doszło do rewolucji, tak jak w filmie "V for Vendetta", coś co poruszy tłumy, które wreszcie otrzeźwieją i będą walczyć o odebrane im prawa. Po ostatniej kadencji sejmu i wyborach przestałem w to wierzyć. Społeczeństwo polskie, a przynajmniej ok. jego 90% jest zbyt tępe aby zrozumieć, że codziennie jest dymane w dupę! Smutne najbardziej dla mnie jest to, że ja jestem tego świadomy(niewiedza jest błogosławieństwem!), przestałem oglądać i czytać wiadomości (poza sportowymi), ponieważ już wiem, że obecni politycy poza twarzami i nazwiskami niczym się nie różnią, nie ma w takim razie sensu się denerwować. Pozostaje jedynie pytanie czy ja teraz muszę cierpieć (bo torturą psychiczną jest dla mnie życie wśród tych kretynów) przez innych?! Czy warto zatracić swoje życie i oddawać tak złodziejskim instytucją jak ZUS część tego co zapracuje? Sam już nie wiem, czy lepiej będzie wyjechać stąd jak najdalej, czy może pozostać patriotą i walczyć oraz uświadamiać powoli ludzi. Czuję jednak, że byłaby to walka z wiatrakami...
Kiedyś myślałem, że w tym kraju potrzebny jest jakiś mocny impuls aby doszło do rewolucji, tak jak w filmie "V for Vendetta", coś co poruszy tłumy, które wreszcie otrzeźwieją i będą walczyć o odebrane im prawa. Po ostatniej kadencji sejmu i wyborach przestałem w to wierzyć. Społeczeństwo polskie, a przynajmniej ok. jego 90% jest zbyt tępe aby zrozumieć, że codziennie jest dymane w dupę! Smutne najbardziej dla mnie jest to, że ja jestem tego świadomy(niewiedza jest błogosławieństwem!), przestałem oglądać i czytać wiadomości (poza sportowymi), ponieważ już wiem, że obecni politycy poza twarzami i nazwiskami niczym się nie różnią, nie ma w takim razie sensu się denerwować. Pozostaje jedynie pytanie czy ja teraz muszę cierpieć (bo torturą psychiczną jest dla mnie życie wśród tych kretynów) przez innych?! Czy warto zatracić swoje życie i oddawać tak złodziejskim instytucją jak ZUS część tego co zapracuje? Sam już nie wiem, czy lepiej będzie wyjechać stąd jak najdalej, czy może pozostać patriotą i walczyć oraz uświadamiać powoli ludzi. Czuję jednak, że byłaby to walka z wiatrakami...

Skompromitowana grupka, ludzie wierzą że jacyś Anonimowi za nich naprawią świat.
To prawie jak wiara w fikcyjne postacie z np. Biblii lub innej powieści fantasy.
To prawie jak wiara w fikcyjne postacie z np. Biblii lub innej powieści fantasy.



@jaczuro
Niech Ci skorzysta jakiś pedofil to się skończy wolontariat;)
Niech Ci skorzysta jakiś pedofil to się skończy wolontariat;)


Anonymous :
Hacked : justinbieberweb.com Hacked : selenagomezweb.com
Hacked : justinbieberweb.com Hacked : selenagomezweb.com

orok napisał/a:
@jaczuro
Niech Ci skorzysta jakiś pedofil to się skończy wolontariat;)
ojtam ojtam, trzeba sobie pomagać, kiedy ciśnienie grzmi a neta brak

A Tusku Tusku podpisuje ACTA 26.01.2012 czyli za 5 dni po cichu bez rozgłosu... oczywiście media milczą bo może ktoś by się dowiedział i jednak wyszedł na ulice.


Ile razy trzeba powtarzac? Widocznie wiele.. Wiec powtorze jeszcze raz...
Anonymous, to nie jest organizacja. Anonymous, nie wydaje oficjalnych wiadomosci. Anonymous, nie ma przedstawiciela. Anonymous, "nie istnieje".
Anonymous to MY.
Wszelkie blogi i strony (np AnonOps) to ludzie podszywajacy sie pod oryginalnych hackerow ktorzy nazwali sie Anonymous, czy tez lulzsec i blackhat...
Kiedy to w koncu ludzie pojma...?
Anonymous, to nie jest organizacja. Anonymous, nie wydaje oficjalnych wiadomosci. Anonymous, nie ma przedstawiciela. Anonymous, "nie istnieje".
Anonymous to MY.
Wszelkie blogi i strony (np AnonOps) to ludzie podszywajacy sie pod oryginalnych hackerow ktorzy nazwali sie Anonymous, czy tez lulzsec i blackhat...
Kiedy to w koncu ludzie pojma...?
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie