

januszu to nie tak. w trakcie kiedy on umieral urodzilo sie 1 000 chinczykow. w trakcie pisania tej odpowiedzi urodzilo sie kolejne 1 000 chinczykow.
albo zaczniemy sie rozmnazac na starym kontynencie albo nas zgładzą
ale o czym Ty piszesz? ja pisze o empatii widocznej na filmie a Ty o dupie maryni

podpis użytkownika
"Cały nasz tak chwalony postęp technologiczny i cywilizację w ogóle można porównać do siekiery w ręku patologicznego przestępcy""Los ludzkości, jako całości, będzie taki, na jaki ona zasługuje."
Albert Einstein
podpis użytkownika
>Każdy mężczyzna w swoim życiu wypowiada te trzy kłamstwa:- Będę cię kochał wiecznie.
- Nigdy cię nie zdradzę.
- Weź do buzi, powiem ci jak będę kończył ...
daj jakiś link mówiący o tym. wszyscy o tym mówią ale nikt nie potrafi potwierdzić.
wiadomosci.onet.pl/swiat/chiny-shenzhen-wprowadzilo-prawo-dobrego-sama...
Chociaż „prawo dobrego samarytanina” obowiązuje tylko w Specjalnej Strefie Ekonomicznej Shenzhen, będzie ono miało wpływ na cały kraj, nie w wymiarze prawnym, ale moralnym – ocenił kantoński prawnik.
„Zmiana prawa to dobry początek, ale prawo to nie wszystko. Przypadki osób pomagających innym powinny być nagłaśniane, by wyrobić w społeczeństwie nawyk udzielania pomocy potrzebującym” - powiedziała Liu.
oby szli dalej w tym kierunku
podpis użytkownika
"Cały nasz tak chwalony postęp technologiczny i cywilizację w ogóle można porównać do siekiery w ręku patologicznego przestępcy""Los ludzkości, jako całości, będzie taki, na jaki ona zasługuje."
Albert Einstein
Znieczulica. Rozumiem żeby się nie wtrącać dp sąsiada skąd ma nowy samochód, ale gdy ktoś umiera i widzę brak reakcji to widzę że dla ludzkości nie ma ratunku.
Chinoli jest już tyle, że "aż za dużo" skoro wprowadzili sobie ograniczenoa w posiadaniu dzieci a i tak wciąż przybywa...czego się spodziewasz?; że będą ratować? To im na rękę. Tak samo jak w Indiach.

U Chińczyków to powszechne, że nie pomagają w obawie o ewentualne konsekwencje.
Ponoć zajebista partia CCP wprowadziła jakieś prawo samarytanina które zwalnia z ryzyka takich c🤬jowych pozwów.
Ale stare nawyki giną powoli.
Jakiś czas temu, koło mnie jebnął kloszard twarzą o asfalt. Miał delirkę i huknął łbem, z którego puściła się krew. Nie miałem żadnych oporów, żeby podejść, obejrzeć, ułożyć w pozycji bezpiecznej. Ręce up🤬lone krwią, ale to bez znaczenia. Wokół ludzie, patrzący z obrzydzeniem. Poj🤬e to
No i gdyby to się wydarzyło tobie, to 95% takich kloszardów by ci nie pomogło, tylko kieszenie do czysta op*erdoliło. W dodatku taki kloszard to się nawalił i w konsekwencji głupi ryj rozwalił z własnej woli, a na filmiku widać problemy ze zdrowiem. Jak najbardziej popieram pomaganie ludziom, ale bezdomne zapijaczone żule to już nie są ludzie.