📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 15:45
Osobiście nie mam problemu z czyjąś wiarą, nie obchodzą mnie spory o istnienie Boga, wiara jest mi obojętna, siebie bym określił jako obojętnego na Boga bezwyznaniowca agnostyka. jedyne z czym czasami chcę walczyć to instytucja kościoła. Przez swój światopogląd, traktuję każdy kościół jako obdartą z elementu boskiego instytucje, instytucję która jak każda inna walczy o swoje wpływy, i z którą często się nie zgadzam. Żałuję tylko że kościół tak daleko odszedł od nauk Jezusa, gdyby kierowali się tym co prawił ten pokojowy hipis w sandałach byłoby mi do nich o wiele bliżej, bardzo fajna postać. Wiara a instytucja kościelna to dla mnie dwa zupełnie oddzielne pojęcia i w mojej opinii, nawet jako niezrzeszony i nieuczestniczący w życiu kościoła katolickiego mam pełne prawo wyrażać o nim swoją opnie, bo kk jest na tyle dużym stowarzyszeniem że jego poczynania, jego interesy mogą wpłynąć na moje życie.
Użytkownik wiesiors4 bardzo dobrze napisał. Z drugiej strony BongMan niech lepiej wraca do pisania sucharów bo to wychodzi mu lepiej niż inteligentne wypowiadanie się na tak delikatny temat. Ja na początku pomyślałem, że on pisząc "Bo debile nie potrafią zrozumieć, że ateizm jest neutralny" myślałem, że pociśnie im on tym wszystkim "ateistom" którzy zawsze i wszędzie muszą wcisnąć swój nos jak tylko widzą temat o kościele.
Jeżeli ktoś na prawdę ma wyrypane na religię to po prostu się tym tematem nie interesuje i nie wpycha się do dyskusji na ten temat. Jak widzę ludzi na ulicy namawiających do jakiejś konkretnej wiary czy też do tego, że bóg nie istnieje to myślę sobie co za idioci. Trzeba szanować się nawzajem i jeżeli wierzysz w boga - ok, nie wierzysz - też ok, ale ludzie, dajcie spokój.
Wzajemny szacunek, taka prosta rzecz a jednak nie każdy potrafi ją wykazać.
Jeżeli ktoś na prawdę ma wyrypane na religię to po prostu się tym tematem nie interesuje i nie wpycha się do dyskusji na ten temat. Jak widzę ludzi na ulicy namawiających do jakiejś konkretnej wiary czy też do tego, że bóg nie istnieje to myślę sobie co za idioci. Trzeba szanować się nawzajem i jeżeli wierzysz w boga - ok, nie wierzysz - też ok, ale ludzie, dajcie spokój.
Wzajemny szacunek, taka prosta rzecz a jednak nie każdy potrafi ją wykazać.
Myślę, że troszkę pomieszane zostało przez autora pojęcie antyteisty i ateisty. Pozdrowienia od katolika.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie