

podpis użytkownika
Happiness is not good enough for me. I demand euphoria!PS. Jestem ekspertem
zaraz się zlecą byli komandosi z sadistica, eksperci od sztuk walki i będą pieprzyć że to tylko na pokaz, że mało skuteczne. 3...2...1...
Zanim pojawia sie jacys eksperci,krytykanci czy inni chcacy wetknac swoje 3 grosze zawsze wczesniej pojawi sie taki forumowy wrózbita, ktory mi powie ze za chwile bedzie albo bol dupy,gownoborza zjawia sie eksperci,gimbaza etc i nawet mi jeszcze bardzo oryginalnie do tego wydarzenia czas odliczy.Od 3 bo od 10 pewnie byloby zabyt trudne.To specjalny gatunek ludzi, ktorzy chca zaistniec w jakims temacie ale nie stac ich nawet na pseudokonstruktywne wypowiedzi,nie stac nawet ich na to aby krytykowac inne posty po ich pojawieniu sie.Robia to wiec przed

No wiec dzieki ci wielkie bezuzyteczna p🤬lo!

podpis użytkownika
Kraina zwichnietej wyobrazni.



Tak wyszło, ze te sztuki walki ewoluowały to miana Sztuk Walki dopiero gdy zaczęli je stosować biali zawodnicy
Tak wyszło, że jesteś uprzedzony do Azjatów, a na sztukach walki się nie znasz.

Chińczycy mieli najlepszych wojennych strategów, najnowocześniejsza technikę wojskową i właśnie doskonałe sztuki walki, które sprawdzały się w bojach przez tysiąclecia.
Dodatkowo w Azji sztuki walki łączyły się często z rozwojem duchowym, poszukiwaniem prawd o świecie, filozofią. Próba stawiania wyżej pojedynków dwóch dryblasów na ringu albo w oktagonie jest dość zabawna.

Poza tym sztuki walki =/= sporty walki. Gladiatorzy rzymscy uczyli się sztuk walki, podobnie jak np polskie rycerstwo.
bo azjaci ze swoją postórką.
Azjaci nie są niscy. To mit utrwalany przez amerykańską kinematografię kilkadziesiąt lat temu (Azjata portretowany był jako niski, szczerzący się kretyn z wystającymi zębami) i wymierzaną wpierw przeciwko Japonii, a później Chinom i Wietnamowi. Tak aby amerykańskie społeczeństwo czuło się lepsze od tych z którymi ich rząd toczy wojny. Nie wiem dlaczego ten stereotyp jeszcze się utrzymuje.
to najwyżej na pokazach mogą śmigać robiąc potrójne salta z beczką w powietrzu...
W krajach azjatyckich sztuki walki trenuje po kilkadziesiąt milionów ludzi (w Chinach to pewnie z kilkaset). Wyobraź sobie teraz, że taki kraj jest najeżdżany przez siły zewnętrzne.
Obywatel, który od małolata trenuje wushu lub karate znacznie lepiej poradzi sobie broniąc własnego domu, gdy mu jakiś sołdat kolbą w drzwi zapuka, a później zechce zgw🤬cić żonę. Sztuki walki w Azji są dziś popularniejsze niż kiedykolwiek wcześniej i miałoby to ogromne znaczenie gdyby doszło tam do wojny i pełnej inwazji, szczególnie dokonanej przez kraj Zachodu.
Wojnę można wygrać naciskając kilka przycisków w silosie, ale już przejąć dany teren i go utrzymać jest znacznie trudniej. Konieczne jest rozbrojenie społeczeństwa, a to się nie uda, jeśli ludzie sami są bronią. Gdybyś był jednym z żołnierzy armii inwazyjnej to wtedy zobaczyłbyś ile mogą ci "mali" Azjaci robiący "salta w powietrzu".

Co ty p🤬lisz




Co do tematu, tak jak wiele sztuk walki zalicza się do dziedziny "bullshito" czyli p🤬lenie o sile wewnętrznej i punktach witalnych, tak samo wiele sztuk walki koncentruje się na nap🤬laniu się na hardkorze. Do takich sztuk walki zalicza się Kudo.


@premium122 dziękuje za psychoanalizę. Dziękuje za opisanie mojej osobowości. Napisałem tak bo dużo razy na sadolu czytałem p🤬le.nie o sztukach walki, że pokazówa itp. Sam kiedyś trenowałem pewną sztukę walki i miałem w tym dość dobre osiągnięcia. ale nie to się liczy, lecz liczą się faktyczne umiejętności walki wręcz. Myślę, że dużo osób gówno wie o sztukach walki a jednak je krytykuje. A ja postanowiłem wywróżyć ów ból dupy i wielką krytykę. O tak, jeden jedyny raz, przez co zostałem oceniony na kretyna
dziękuje
![]()
Zawsze do usług

podpis użytkownika
Kraina zwichnietej wyobrazni.

podpis użytkownika
miej wyj🤬e a będzie Ci dane