

Payan napisał/a:
To jednak nie niedźwiedź...
Dzięki za objaśnienie. Taki człowiek jak ty na Sadolu to skarb ! Co my byśmy bez ciebie zrobili.

PanKukuruźnik82 napisał/a:
Dzięki za objaśnienie. Taki człowiek jak ty na Sadolu to skarb ! Co my byśmy bez ciebie zrobili.
Liczyłem na miśka, zawiodłem się.


Jaki k🤬a duży pies!!
Pan to zap🤬li.. Jam jest syn królewski.''
,,K🤬y chcą bym upadł, ja się dalej trzymam steru."

podpis użytkownika
,,Honor powaga szacunek do grobowej deskiPan to zap🤬li.. Jam jest syn królewski.''
,,K🤬y chcą bym upadł, ja się dalej trzymam steru."
pytanie dla kynologów; co to za bydle bo nie potrafię zidentyfikować; niestrzyżony sznaucer olbrzymi?
Piesek czarny Leszek
podpis użytkownika
Z prawej ręką z prawej ręką. Na dole nogi a ...
Ten pies to czarny terier rosyjski.
Krzyżówka sznaucera olbrzyma, rotweilera i jeszcze innych ras.
Duże, silne i agresywne.
Krzyżówka sznaucera olbrzyma, rotweilera i jeszcze innych ras.
Duże, silne i agresywne.
Poprawna nazwa rasy psa to : Czarny terier rosyjski,mam takiego.
Nie prawda że agresywna rasa, nie siej propagandy, poczytaj, wychowaj i na końcu oceniaj.
Tutejszy napisał/a:
Ten pies to czarny terier rosyjski.
Krzyżówka sznaucera olbrzyma, rotweilera i jeszcze innych ras.
Duże, silne i agresywne.
Nie prawda że agresywna rasa, nie siej propagandy, poczytaj, wychowaj i na końcu oceniaj.
Miałem dwa czarne. Wymagają socjalizacji, konsekwentnego prowadzenia i kontaktu z ludźmi.
Lubią dzieci i całe swoje stado czyli rodzinę.
Ale zdarzają się agresywne osobniki. A że pies może ważyć i 70 kg to wtedy robi się problem.
Lubią dzieci i całe swoje stado czyli rodzinę.
Ale zdarzają się agresywne osobniki. A że pies może ważyć i 70 kg to wtedy robi się problem.


Tutejszy napisał/a:
Ten pies to czarny terier rosyjski.
Krzyżówka sznaucera olbrzyma, rotweilera i jeszcze innych ras.
Duże, silne i agresywne.
Ale jako przedstawiciel koloru czarnego zachowal sie bardzo z klasa - po glowie skakania nie bylo, kopania - tudziez gryzienia lezacego tez nie.

Tutejszy napisał/a:
Wymagają (...) konsekwentnego prowadzenia
Nie szkoda czasu na "prowadzenie" pchlarza, który i tak zdechnie za kilkanaście lat, w międzyczasie swoim smrodem wypełniając wszystkie zamknięte pomieszczenia w których się znajdzie?