

I tak jest ze wszyskim, ekologiczne samochody, gluten, veganie, fitness p🤬dki, pedalstwo...takie czasy sp🤬olone mamy.
Jeśli właściciel lub jak piesek sra gdzie popadnie - najlepiej niech sra w mieszkaniu. Nie każdy ma ochotę ślizgać się na psim gównie albo chodzić jak saper przy każdym zejściu z betonowej ścieżki
Mnie tam zmotywowało aby nie sprzątać

podpis użytkownika
Chcesz LEGALNIE 90g MM na własny użytek? >> Wbijaj na naszą grupę MM <<Medyczna Marihuana jest TAŃSZA w aptece niż u dilera ok 15-30zł/g !
Ale to są żałosne czasy. Psy zawsze srały na trawnikach, tylko oczywiście po 2000 roku gdzie p🤬da za p🤬dą zaczęła wyrastać, okazuje się że te gówna są takim ogromnym problemem i niektórym idiotom spędzają sen z powiek. Mamusie p🤬lą o pasożytach, o zarazkach, o biednych dzieciach którym odpadają kończyny po zabawie na trawniku. A za moich czasów jak wj🤬eś się w gówno to jedyny problem jaki miałeś to że koledzy się z ciebie brechtali i że matka może dać po łbie bo ma gówniane pranie.
I tak jest ze wszyskim, ekologiczne samochody, gluten, veganie, fitness p🤬dki, pedalstwo...takie czasy sp🤬olone mamy.
Ty jesteś zdrowy na umyśle?
Jak chcesz mieć pod oknem zasrany trawnik pełen stołujących się upasionych much to się wyprowadź na wieś. Kup sobie stado kur, krów, psów, kotów i niech ci wszystkie srają tak, że zrobią kopiec na wysokość pierwszego piętra.
Zapraszam do Krakowa po zimie zobaczyć jak wyglądają trawniki pełne "krakowskich przebiśniegów". Rzygać się chce.
Publiczny trawnik to nie latryna, paśnik dla much i gnojownik.
Do szału mnie doprowadza jak pies się wysra a właściciel udaje, że nie widzi.
podpis użytkownika
Każdy myślący człowiek jest ateistą.-Ernest Hemingway
***** ***
Ale to są żałosne czasy. Psy zawsze srały na trawnikach, tylko oczywiście po 2000 roku gdzie p🤬da za p🤬dą zaczęła wyrastać, okazuje się że te gówna są takim ogromnym problemem i niektórym idiotom spędzają sen z powiek. Mamusie p🤬lą o pasożytach, o zarazkach, o biednych dzieciach którym odpadają kończyny po zabawie na trawniku. A za moich czasów jak wj🤬eś się w gówno to jedyny problem jaki miałeś to że koledzy się z ciebie brechtali i że matka może dać po łbie bo ma gówniane pranie.
I tak jest ze wszyskim, ekologiczne samochody, gluten, veganie, fitness p🤬dki, pedalstwo...takie czasy sp🤬olone mamy.
Chory jesteś? Trawnik to nie jest obora, gdzie się chodzi i "sra psami". Trawnik publiczny ma być czysty, bo każdy ma takie same prawa. Zanieczyszczając trawnik gównem odbierasz innym ludziom prawo np. przejścia się po nim bez wdepnięcia w gówno, czy sąsiadom mieszkającym na parterze będzie zawiewało gównem w okna. Lecz się.


Srajcie sobie na środku pokoju jak wam tak gówna nie przeszkadzają. Idziesz chodnikiem i nogami trzeba wywijać jak by się samemu zesrało w spodnie. Miałem psa, sprzątałem po nim i też mnie wk🤬iały wszechobecne sraki psów które wprowadzane były przez ludzi którym kupy nie przeszkadzały.


a że mamy takie czasy, bo samotność doskwiera poj🤬ym feministkom, jest więcej psów i gówien przy blokach,
wiadomo, nie mają dzieci, a samce brzydzą się nimi
więc, nie ma kto ich zapłodnić, dlatego szukają ,, namiastki ciepła i zrozumienia,, w zwierzętach
te jednak też nie wiedzą i nie rozumieją feministek
więc srają gdzie popadnie
niemniej, Normalni, mają rodziny, czyli kobieta, mąż, dziecko
więc nie dziwmy się, że rodzice się oburzają gdy gówniak wlazł w psie odchody
bo to Rodzice muszą go dobrze umyć, co zajmuje zbędnie czas

Nie chcesz deptac po gównach to patrz gdzie łazisz hehe


podpis użytkownika
"Czlowiek ma sie rozwijac a nie byc hamowany przez obiekt ktory ma co innego miedzy nogami niz on"

Ale to są żałosne czasy. Psy zawsze srały na trawnikach, tylko oczywiście po 2000 roku gdzie p🤬da za p🤬dą zaczęła wyrastać, okazuje się że te gówna są takim ogromnym problemem i niektórym idiotom spędzają sen z powiek. Mamusie p🤬lą o pasożytach, o zarazkach, o biednych dzieciach którym odpadają kończyny po zabawie na trawniku. A za moich czasów jak wj🤬eś się w gówno to jedyny problem jaki miałeś to że koledzy się z ciebie brechtali i że matka może dać po łbie bo ma gówniane pranie.
I tak jest ze wszyskim, ekologiczne samochody, gluten, veganie, fitness p🤬dki, pedalstwo...takie czasy sp🤬olone mamy.
P🤬dą to trzeba być żeby nie sprzątać po psie. K🤬a, czy to taki problem wziąć po prostu gówno przez torebkę foliową i wj🤬 od razu do kosza? Korona wam k🤬a z głowy spadnie? Jeszcze jak jest gówno na trawniku, to c🤬j w dupę, trudno, ale jakim sk🤬iałym kmiotem trzeba być żeby pozwalić psu zesrać się na środek chodnika i tego nie sprzątnąć...
Potem się k🤬a ludzie dziwią, że pojeby rozrzucają po trawnikach jakieś kiełbasy z powbijanymi haczykami wędkarskimi czy innym c🤬jstwem, może dlatego, że mają dość wszechobecnego gówna.