Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Bliskie spotkanie
Dickk • 2014-01-18, 1:28
Brywieczór sadole, uraczę was dziś historią(a właściwie jej rozdziałem) z mojego życia. Kilka wydarzeń potoczyłoby się inaczej, a - na pewno - byłaby iście sadystyczna.

A więc, wszystko zaczęło się, gdy odwiedziłem moją siostrę w Holandii. Studiowała tam, jednak nie jest to istotne w tej historii, więc przejdę do meritum. Pierwszego dnia odwiedzin, siostra zaprosiła mnie do jakiegoś Holenderskiego klubu na "foam-party"(piana-party, taka impreza dla "innych" umysłowo). Kluby to nie mój teatrzyk, ale stwierdziłem, co najgorszego może się stać - może coś wyhaczę i zamoczę w holenderskiej słodyczy. Po długich namowach, udałem się z siostrą do tej "jaskini". Każdy ma inne gusta, wiadomo, ale w mojej ocenie, chodzą tam sfrustrowane szympansy, lub ludzie z IQ nieprzekraczającym średniej ilości wypitych piw na uczestnika. Dalej nie wiem, dlaczego siostra lubi takie "towarzystwo". Nieważne. Studiowałem wtedy nauczanie angielskiego oraz niemieckiego, więc chciałem trochę wypróbować w praktyce umiejętności i pogadać z tubylcami. Szybko okazało się, że rozmowa z kimkolwiek jest niemożliwa. Nagłośnienie było tragiczne. Nie dało się usłyszeć jednego słowa w konwersacji. Zrezygnowałem więc, po czym stwierdziłem, że zrobię to, co mi wychodzi najlepiej. Nap🤬lę się. Tak więc uczyniłem. Piwo za piwem. Litr za litrem. W stanie bardzo mocno wskazującym, stwierdziłem, że wyjdę z imprezy i pochodzę trochę po mieście, po czym wrócę po kochaną siostrę. Wyszedłem, wyciągnąłem szlugi - zonk - zgubiłem ogień. Moją misją wtedy stało się znalezienie cholernej zapalniczki, zapałek, siarki, nie wiem, trotylu, pieprzonego krzemienia(nie wiem czemu, bo nie jestem nałogowym palaczem). Zacząłem więc łazić po mieście - ale - ani żywej duszy. Nieopodal zauważyłem jadącego na rowerze damce, z bagażnikiem, jegomościa(wtedy już powinienem coś zwęszyć - cóż, widocznie byłem "troszeczkę" za bardzo nap🤬lony). Pytam się więc cyklisty, czy ma ogień. On ochoczo odpowiedział, że ma, i że mi nawet da na zawsze, bo mu i tak niepotrzebny. Ładnie podziękowałem i już mieliśmy się rozstać, ale - o zgrozo - zapytał się, dokąd zmierzam. Odparłem, że do klubu, tu, niedaleko, po siostrę. Rozradowany, od ucha do ucha(mam dłuższe włosy, gdzieś do klaty - oni podobno takich lubią) zaproponował mi transport na bagażniku. Dołączyłem się więc, będąc przekonanym(jakże zresztą mylnie) o dobrych intencjach pana "wąskie spodnie". Dotarliśmy, a pan siusiakopołykacz, zapytał, czy nie pójdę z nim do środka, na piwo. Zacząłem wtedy powoli trzeźwieć. Chłop wydał się dziwny, stał nieprzyjemnie blisko, był nadpobudliwy i był ubrany bardzo "modnie". Na wpół podejrzliwy zgodziłem się jednak. Byłem od niego o głowę wyższy i znacznie "większy" generalnie(ćwiczę regularnie). Stwierdziłem - co mi tam. Wszedłem z nim do klubu. Kolega wtedy ni z gruchy, ni z pietruchy bąknął coś, że jestem cool i w ogóle, i uścisnął mnie(taki przytulaśny sk🤬iel...). W tym momencie wytrzeźwiałem już całkowicie. Nagle widzę, nadchodzi siostra, z dwoma koleżankami. Jedna z nich, przechodząc, szepnęła mi do ucha - "Człowieku, to gej". Nagle zrozumiałem. Poskładałem wszystko do kupy. Odepchnąłem delikwenta, już miałem się zamachnąć, ale siostra złapała mnie za ramię(pewnie koleżanki ją ostrzegły, że może być różnie) i wywlokła mnie z lokalu. Na zewnątrz znów się naj🤬em i wracając do mieszkania na rowerze, rozp🤬oliłem sobie całe kolano. Do dziś nie wiem, co by się stało, gdybym dotarł na to cholerne piwo. Do dziś też czuję chłodny oddech jesieni na moim odbycie.
Jak się spodobało, to wrzucę jeszcze jakieś inne gówniane, w ten czy inny sposób, historie. Może cycki siostry też.

Nie było, bo moje własne.

podpis użytkownika

Najmocniej przepraszam, ale nie mam polskich znakow, prosze sie nie przyp🤬alac.
Zgłoś
Avatar
k................9 2014-01-18, 1:35 107
Dawaj te cycki siostry, to będzie piwo:>
Zgłoś
Avatar
c................s 2014-01-18, 2:10 18
Dawaj cycuchy siostruchy! Ja też dam piwo, nawet jak będą brzydkie.

P.S.
Mogłeś z nim jednak pójść. Historia byłaby ciekawsza a i może zdjęcia na harda byłyby Twojego zdewastowanego anusa.
Zgłoś
Avatar
vass 2014-01-18, 2:44 38
Czemu od razu zakładasz czarny scenariusz ? Może to w końcu Ty byś zar🤬ał
Zgłoś
Avatar
Dickk 2014-01-18, 2:54 4
Cóż, zakładałem wersję z chloroformem, czy innym "usypiaczem"(w tym przypadku, to chyba on by por🤬ał), na szczęście nerki mi żadnej nie brakuje, a i dupa cała i zdrowa.

podpis użytkownika

Najmocniej przepraszam, ale nie mam polskich znakow, prosze sie nie przyp🤬alac.
Zgłoś
Avatar
N................z 2014-01-18, 4:06 38
I know that feel bro.

Razu jednego poszedłem do biedronki po bułki. Stoję, nakładam, jedna, druga, trzecia, ot torebka pełna, można iść do kasy. Nagle - czuję - delikatny zapach damskich perfum. Jakiś z wyższej półki, nie zwykłych gniotów za pięć złote. Oglądam się w lewo, w prawo i patrzę, ślizgając się spojrzeniem od dołu w górę nogi. Czarne szpileczki, drobna stópka - hmmm...
Odrobinę w górę
Łydka niczego sobie, gryzłbym jak surowy boczek
Wyżej
Tyłek - w sumie może być, choć trochę płaski, opięty czarną elegancką sukienką
Wyżej
Piersi - nieco małe
Wyżej...
O K🤬A
TRANSWESTYTA
I W DODATKU SIĘ DO MNIE UŚMIECHA

Poczułem się zbrukany... Nieczysty. Zbezczeszczony.
Złapałem po drodze jeszcze dwa czteropaki, wróciłem do domu i wyżłopałem na hejnał. Pomogło. Przynajmniej szybko poszedłem spać.
Zgłoś
Avatar
t................m 2014-01-18, 7:30 8
Morał z tego taki, że ciągnie swój do swego. Wyglądałeś mu na pierwszy rzut oka na ciepłego, to miał na Ciebie ochotę.
Zgłoś
Avatar
m................s 2014-01-18, 10:14
jakto co by sie stalo: obudzilbys sie rano wyr🤬any z gumka wystajaca z dupy

a co do siostry chodzacej po takich spelunach do ktorej chodzą tam "sfrustrowane szympansy, lub ludzie z IQ nieprzekraczającym średniej ilości wypitych piw na uczestnika" to moze poprostu idealnie tam pasuje, jakby sie jej nie podobalo i by sie tam nie odnajdywala to by tam nie chodzila
Zgłoś
Avatar
pakicito 2014-01-18, 12:51 6
Cytat:

Piwo za piwem. Litr za litrem.


drugi bonus bgc
Zgłoś
Avatar
saves 2014-01-18, 13:16 6
Lepiej rano wstać z bólem głowy i pustym portfelem niż z bólem dupy i pełnym portfelem.
Zgłoś
Avatar
kih0n 2014-01-19, 0:55
gay radar zawiódł...
Zgłoś
Avatar
D................s 2014-01-19, 3:31
Erudycja na propsie, ale akcja jak w "Nad Niemnem"
Zgłoś
Avatar
B................m 2014-01-19, 8:07
Do tak długich tekstów powinny być obrazki, żeby można było się wstępnie, wizualnie zapoznać z tematem a później jeśli faktycznie jest interesujący można poświęcić 5 min z swojego marnego żywota.

(Projekt współfinansowany z europejskiego funduszu dla ciapatych analfabetów)
Zgłoś
Avatar
Kakutniaczek 2014-01-19, 9:22 1
Jakoś tak z przyzwyczajenia po przeczytaniu, spojrzałem na autora.
Niestety pomyliłem się.
Zgłoś
Avatar
dram09 2014-01-19, 21:10
Gdzie to było??? W Schijndel? ( Już tłumaczę: Na południu się mówi że to miasto pedałów, taki wrzut z New Kids Turbo)
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie