

Dziwicie się? Mistrzowie metalurdzy lecą do takich kąsków jak muchy do gówna. Znam 2 takie przypadki. Jeden z nich z nam po mojej osobie. Pod smietnikiem stara pralka polar, szybka obczajka czy ma bebechy ( instalacja, silnik) wszystko jest. Za wspomniane 30min. po pójscie do domu po kilka kluczy, srubokręt i szczypce do kabli wydobyłem metale kolorowe. Po ok. 1,5h stała tylko sama obudowa, bęben pewnie poszedł na grill.
A niby co można wyjąć z nowej lodówki, jak wszystko jest zatapiane w gównolicie, łatwy dostęp jest tylko do (gówno wartej na złomie) kapilary, metra kabla (~20zł/kg oskórowanego
) i sprężarki mającej wartość tylko dla serwisanta.
To na pewno nie robota złomiarzy.
! Tylko dla zainteresowanych ! [Scrollerze - Scrolluj]
Pora na opowiadanie: Znajomy elektryk opowiadał mi jak zajechał do naprawy lampki w altanie śmietnikowej. Myślał że zepsuło się sterowanie a tu figę. Zdejmuje klosz a tu ci zonk - zaj🤬e wszystko: kilka Ledów za 20gr/szt, "sterownik" czyli płytka drukowana - gówno warta. Dobrze poskładana obudowa świadczy o tym że nie pokusił się na to złomiarz.

To na pewno nie robota złomiarzy.
! Tylko dla zainteresowanych ! [Scrollerze - Scrolluj]
Pora na opowiadanie: Znajomy elektryk opowiadał mi jak zajechał do naprawy lampki w altanie śmietnikowej. Myślał że zepsuło się sterowanie a tu figę. Zdejmuje klosz a tu ci zonk - zaj🤬e wszystko: kilka Ledów za 20gr/szt, "sterownik" czyli płytka drukowana - gówno warta. Dobrze poskładana obudowa świadczy o tym że nie pokusił się na to złomiarz.
podpis użytkownika
katana wa bushi no tamashi
Z ostatniej chwili:
"Rzecznik Policji informuje, że złodziej zmierza w kierunku stolicy.
wierze w to że za pieniądze brat brata potrafi zabić
wierze w kłamstwa i zdrady wierze w zysk i korupcje
nie wierze w system choć jestem sam jego produktem
"Rzecznik Policji informuje, że złodziej zmierza w kierunku stolicy.


podpis użytkownika
Nie wierze w diabła wierze w zazdrość i zawiśćwierze w to że za pieniądze brat brata potrafi zabić
wierze w kłamstwa i zdrady wierze w zysk i korupcje
nie wierze w system choć jestem sam jego produktem


bo k🤬a w niemcowni to przyszło by gestapo i dorzuciło jeszcze kostkarkę do lodu...

Mi już 2 razy ktoś kłódkę do bramy ukradł, bez klucza... Polacy...

Kiedyś wystawiałem naprawdę starą kuchenkę gazową. Mówie wam, j🤬a taka ciężka była, jakby normalnie z ołowiu. Trzech nas ją wynosiło przed furtkę, i to LEDWO! Szurała po ziemi. Wróciliśmy do garażu (15 metrów od furtki) po jakąś starą szafę jeszcze, i po kilku minutach z szafą znów byliśmy pod furtką. Nie było po kuchence nawet śladu, wokoło absolutna pustka, żadnego człowieka na horyzoncie. W kilka minut spod domu zniknęło około pół tony żelastwa. Polska.
@Spiddy
Kiedyś miałem do wywalenia "wirówkę Frania", oczywiście naj🤬em do niej jakich kątowników na narożniki do zagipsowania. Było to parę lat temu (nie miałem auta - a szkoda) Była ciężka jak c🤬j, zawołałem dwóch osiedlowych żulków. Jeden z nich dźwignął dekiel i z radością zawołał do swojego kolegi "Te, Andrzej! To jest Alaminjum." Prawie się z radości posrali, podziękowali i podnieśli ją obaj jakby ważyła 3kg.
Kiedyś miałem do wywalenia "wirówkę Frania", oczywiście naj🤬em do niej jakich kątowników na narożniki do zagipsowania. Było to parę lat temu (nie miałem auta - a szkoda) Była ciężka jak c🤬j, zawołałem dwóch osiedlowych żulków. Jeden z nich dźwignął dekiel i z radością zawołał do swojego kolegi "Te, Andrzej! To jest Alaminjum." Prawie się z radości posrali, podziękowali i podnieśli ją obaj jakby ważyła 3kg.
podpis użytkownika
katana wa bushi no tamashi
To ja znowu miałem historie z moim kumplem z podstawówki/gimby co mieszkał u mnie w bloku parę lat temu.
Wymienialiśmy stara lodówkę marki "MINSK", a że była sprawna ( nie do zajechania sprzęt, nie to gówno co teraz produkują) to znajomy poprosił żeby jej nie wywalać, i ze wywiezie ja do siebie na działkę za parę dni. Wiec znieśliśmy ją do piwnicy w bloku na te 2 - 3 dni żeby tam stała i nikomu nie zawadzała, myśląc ze nikt jej nie ruszy bo ludzie w bloku porządni (no poza paroma zjebami o czym przekonaliśmy się później).
Wychodzę na chwile do sąsiadki parę pięter wyżej, wracam do domu (parter) i widzę kumpla z jego znajomym wynoszących te lodówkę z piwnicy, wchodze do domu i pytam się matki czy ten znajomy przyjedzie, bo mi kumpel lodówkę wynosi na złom, no i rzeczywiście, wychodzimy przed blok, a tam lodówka zapakowana na ręcznym wózku (taki jak maja złomiarze etc.). No k🤬a kumpel z klasy, sąsiad, chciał mnie op🤬lić z lodówki, bo miał iść na imprezę, a nie miał kasy na prezent/alko ;/
Podsumowując: POLACTWO i CEBULA są silne w narodzie
Wymienialiśmy stara lodówkę marki "MINSK", a że była sprawna ( nie do zajechania sprzęt, nie to gówno co teraz produkują) to znajomy poprosił żeby jej nie wywalać, i ze wywiezie ja do siebie na działkę za parę dni. Wiec znieśliśmy ją do piwnicy w bloku na te 2 - 3 dni żeby tam stała i nikomu nie zawadzała, myśląc ze nikt jej nie ruszy bo ludzie w bloku porządni (no poza paroma zjebami o czym przekonaliśmy się później).
Wychodzę na chwile do sąsiadki parę pięter wyżej, wracam do domu (parter) i widzę kumpla z jego znajomym wynoszących te lodówkę z piwnicy, wchodze do domu i pytam się matki czy ten znajomy przyjedzie, bo mi kumpel lodówkę wynosi na złom, no i rzeczywiście, wychodzimy przed blok, a tam lodówka zapakowana na ręcznym wózku (taki jak maja złomiarze etc.). No k🤬a kumpel z klasy, sąsiad, chciał mnie op🤬lić z lodówki, bo miał iść na imprezę, a nie miał kasy na prezent/alko ;/
Podsumowując: POLACTWO i CEBULA są silne w narodzie


Ja natomiast wystawiłem za bramę zużytego żula i wróciłem do domciu dopić herbatkę, stoję w kuchni przy oknie z widokiem na bramę i niedowierzam własnym oczom! Nie minęła przecież nawet jedna pełna minuta, a tu już lodówa i pralka mi żula rozkręcają!
Co za j🤬y baran zostawia w ogóle nowo zakupioną lodówką za zamkniętą bramą?
Jak tacy beztroscy i bogaci, że w dupie mają nowe rzeczy to o co spinać?
C🤬j im w dupę, człowiek na błędach się nauczy.
Btw fajne bebechy, na złomie poszły za 50, reszta na ryneczku za 320.
C🤬j im w dupę, człowiek na błędach się nauczy.
Btw fajne bebechy, na złomie poszły za 50, reszta na ryneczku za 320.
podpis użytkownika
Czytając ten napis straciłeś 5 sekund swojego życia.
Żule czekają tylko na gotowe. Miałem za garażem kilka 6 metrowych żeliwnych rur. Kilka lat leżały w krzakach i nikogo nie obchodziły, ale jak tylko położyłem je pod garażem by następnego dnia zawieść na złom to przez noc ktoś je zap🤬lił. Musieli chyba furmanką podjechać bo całość ważyła ze 150 kg.