16
70
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Sk🤬ysyny Ruski - nie znoszę ich! Szkoda że kierowca nie wpadł na pomysł, żeby urządzić sobie Death Race 
Aż mi się przypomniał filmik:
Znajomo ten TIR wygląda jakoś
Aż mi się przypomniał filmik:
Znajomo ten TIR wygląda jakoś
bobasse
Bo taki myśli że mu wszystko wolno, ciekawe co by zrobił jakby z naprzeciwka jechał taki sam sk🤬ysyn co on
Bo taki myśli że mu wszystko wolno, ciekawe co by zrobił jakby z naprzeciwka jechał taki sam sk🤬ysyn co on
Prosiem.
dobrze zrobił, każdy wie, że za wschodnią granicą lepiej spotkać bandytów niż milicje ;p
pił z siergiejem i czuł przypał że ten spirol jednak piznie mu w banie i piznął zaczął sp🤬alać jak Nieustraszony
Enooo - na 00:26 widać, że Milicjant za mało dostał w łape i chciał szoferowi przyłożyć, tylko nie wszystko zostało dokładnie nakręcone (przecież to w końcu milicjant filmował)
Jego szef to zapewne bardzo dumny jest. 
Chyba że to prywatny przewoźnik.
Chyba że to prywatny przewoźnik.
Powinni c🤬jowi tak wp🤬lić, żeby przez kilka tygodni nie mógł siedzieć na dupie.