

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany


kolejny z serii z🤬bów
ateiści są o tyle obrzydliwi...
żałosne intelektualne karły z niedorozwojem intelektualnym
ahhhh ta katolicka "miłość"



kolejny z serii z🤬bów pt. "boga nie ma, bo go nie widać". mam ciekawsze pytanie: czy ktoś z was ateiści widział energię? powtarzam: energię, nie skutki jej istnienia.
Ja widze i to często wystarczy że sobie popatrzysz przez okno podczas burzy . Kolejny głupi katolik zgaszony
Zaś co do tematu który poruszył - mnie nie obchodzi czy to Bóg, Allah, Bogowie Olimpijscy czy Wielki Ju-Ju z Głębin Morskich.
Wierzę, że jest jakaś siła którą Chrześcijanie nazywają Bogiem, Islamiści - Allahem, starożytni Grecy - Zeusem, Ateną, Hadesem etc., a Ateiści nazywają przypadkiem/losem czy też siłami natury.
Wierzę, że to jest ta sama siła/Bóg/Bogowie, którą/-ego/-ych ludzie w różnych kulturach i o różnej wierze (lub niewierze), różnie nazywają i ewentualnie czczą.
Dla tego uważam wojny, utarczki słowne i wszelakie inne konflikty na tle religijnym za największą głupotę człowieka.
Polecam film "Zła Wiara". Tam mamy doskonały przykład jak zbyt ortodoksyjne i dosłowne traktowanie wiary może doprowadzić do nieszczęścia.
[EDIT]
Z tego co powyżej napisałem można też wyłuskać odpowiedź jakiej powinien udzielić owy psorek jeżeli nie byłby zwykłym krzykaczem/ortodoksem nie uznającym tego w co wierzą inni i wpychającym wszystkim dookoła swoje przekonania na siłę.
Powinien odpowiedzieć, że nie ważne w co kto wierzy, bo dopóki pozwala innym w spokoju wierzyć w swoje, nie nabija się z nich z tego powodu i nie wciska innym na siłę własnych przekonań, dotąd jest zarówno jako ateista jak i jako wierzący, dobrym człowiekiem zasługującym na szacunek innych.


podpis użytkownika

Zacznijmy od tego, że Dawkins nie odpowiedział zgodnie z zadanym mu pytaniem. Odpowiedział tak jak było mu łatwiej. Po co? By ośmieszyć wierzących, "bo to ślepcy zapatrzeni w iluzję".
Wiara. Nikt was nie przymusza byście ją stosowali w życiu. I w rzyci mam wasze zdanie, że jest wierzenie w cokolwiek, czego się nie da udowodnić jest bezsensowne. Bo wiara na tym polega. Poza tym, jak tu pewna osoba zauważyła:
Wierzę, że jest jakaś siła którą Chrześcijanie nazywają Bogiem, Islamiści - Allahem, starożytni Grecy - Zeusem, Ateną, Hadesem etc., a Ateiści nazywają przypadkiem/losem czy też siłami natury.
Wierzę, że to jest ta sama siła/Bóg/Bogowie, którą/-ego/-ych ludzie w różnych kulturach i o różnej wierze (lub niewierze), różnie nazywają i ewentualnie czczą.
No i ateiści, zadanie dla was - wyznaczcie początek świata, potem początek tego co zapoczątkowało, etc, aż dojdziecie do samego końca. Przy "nicości" (nie wiem jak to inaczej nazwać) zastanówcie się skąd powstało cokolwiek w niej, a potem mi udowodnijcie, że tak było. I wątpię, że ktokolwiek znajdzie jakiekolwiek sensowne odpowiedzi na to.
(Podpowiedź - teoretycznie musiało istnieć coś, co nie mogło istnieć, bo nic nie istniało)

Opętania dotyczą nie tylko osób wierzących.//
Ufoludki mogą współistnieć z Bogiem/Allahem/etc i być takimi samymi tworami jak my o wyższej/innej technologi.
@to someone
Ci którzy nie mieli dostępu do wiary chrześcijańskiej/muzułmańskiej lub innych byli według tych wiar także zbawiani o ile "czynili dobrze".
To taka obrona dogmatów. A teraz coś bardziej sensownego - wcale nie musi istnieć Bóg w takiej czy innej formie wybranej religii, może istnieć jako masa stwórcza, siła, która zapoczątkowała. A dogmaty? Nie wiadomo czy istnieją takie, które nadała ta Siła, czy wszystkie są wymysłami ludzi. Ale czemu nie przestrzegać tych, które mają na celu "czynienie dobra i powstrzymywanie od obiektywnego zła"?


No i ateiści, zadanie dla was - wyznaczcie początek świata, potem początek tego co zapoczątkowało, etc, aż dojdziecie do samego końca. Przy "nicości" (nie wiem jak to inaczej nazwać) zastanówcie się skąd powstało cokolwiek w niej, a potem mi udowodnijcie, że tak było. I wątpię, że ktokolwiek znajdzie jakiekolwiek sensowne odpowiedzi na to.
(Podpowiedź - teoretycznie musiało istnieć coś, co nie mogło istnieć, bo nic nie istniało)
Materia jest inną formą energii, co wiemy dzięki Einsteinowi(E=mc^2). Energię dodatnią wszyscy znamy, spotykamy się z nią codziennie. Magazynem energii ujemniej jest przestrzeń, wynika to z dość skomplikowanej matematyki, jeżeli cię to interesuje to znajdziesz(polecam prace np. Hawkinga albo jakiś speców od M-Teorii). Więc bilans energii mamy zachowany - energia dodatnia równoważy ujemną -> mamy materię. Poczytaj o fluktuacjach kwantowych - tam właśnie coś powstaje z niczego.A później to już tylko dobór naturalny,ewolucja.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie