konto usunięte
2013-05-31, 13:28
Panowie napinacie się ale tak naprawdę nie wiecie dlaczego, tak samo jakby moherowi powiedzieć że bóg nie istnieje.
Proponuję poczytać o kimś takim jak Nikola Tesla, który chciałbym zauważyć potwierdza istnienie nieznanej siły z której był w stanie uzyskać energię elektryczną.
Polecam otworzyć oczy i umysł szeroko a można dowiedzieć się czegoś innego niż to co wpajano nam siłą przez lata na uczelniach.
Wmawiano nam nieomylność teorii Alberta Einstein`a który okazuje się nie dorastał Tesli do pięt, a nawet przypisywał sobie z pomocą sił rządu wiele z jego patentów i teorii.
Namiastkę prawdy o tym człowieku znajdziecie tutaj:
vimeo.com/52380135
Pozdro. dla myślących.
Nie rozumiem tego filmiku... Niby czemu fakt, że słońce się kręci wokół centrum galaktyki neguje to że planety się kręcą wokół słońca? Ten filmik był stworzony przez kogoś kto nie zna się na astronomii i tylko próbuje zasiać zamęt wśród ciemnej masy.
Dawno, dawno temu, żył sobie genialny astronom Tycho Brache (1546-1601). Za nic nie chciał się zgodzić na Kopernikowski układ heliocentrynczny. Więc stworzył własny... Który był dokładnie taki sam, z jedną małą różnicą... Ziemia była układem odniesienia!
Więc, autor filmiku dokonał podobnego "odkrycia". Zmienił układ współrzędnych i zaprzecza wszyskiemu. Głupi.
BTW, nie łatwiej nazwać "niewidzialną siłę" poprostu grawitacją? ;|
konto usunięte
2013-05-31, 18:27
Napisz ktoś, co to za muzyka...
konto usunięte
2013-05-31, 19:43
Nie wiem czy ktokolwiek tutaj słyszał o UPROSZCZENIACH i PRZYBLIŻENIACH, na których cała wyższa nauka (tak, jestem studentem fizyki więc nie pi*rdole o rzeczach, na których się nie znam, jak ten rusek), i dlatego układ słoneczny przedstawia się jako układ ciał poruszających się wokół nieruchomego Słońca po orbitach kołowych. Oczywiście że nie są do orbity kołowe, ba, żeby rozwiązać dość dokładnie to zagadnienie (co nie jest wykonalne analitycznie, tzn. nie można dostać konkretnego wzoru na położenie n-tej planety w danym czasie, trzeba rozwiązywać to numerycznie) należy znaleźć środek masy Układu Słonecznego, bo względem tego punktu poruszają się planety (oraz Słońce), co oczywiście pomija (nieistotne dla nas) ruchy wokół centrum Galaktyki, galaktyk wokół siebie itd.
Żeby zrozumieć, że tak nie jest i dlaczego tak nie jest, trzeba przejść półroczny kurs mechaniki klasycznej poprzedzony rocznym kursem podstaw fizyki i wyższej matematyki. Jeśli ktoś będzie dalej uważał że może wypowiadać się na takie tematy nie mając nawet k*rwa trójki z fizyki w liceum to obiecuje, że zreinkarnuje się w Arabii Saudyjskiej jako koza.
Podstawą ruchu planet jest GRAWITACJA (a nie siły atomowe, klasyfikowane jako coś zupełnie innego), której podstawowym równaniem jest F = G*(m1*m2)/r^2 - a więc siła jest odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odległości. Równanie o takim samym charakterze opisuje oddziaływania elektromagnetyczne: F = k*(q1*q2)/r^2, co jest przyczyną podobieństwa ruchu planet i "ruchu elektronów wokół jąder atomowych", choć z dwóch powodów jest to rozumowanie raczej błędne: 1) nikt atomów i tego ruchu nie zaobserwował, natomiast ruch planet badany jest od tysięcy lat i jest obserwowalny gołym okiem, 2) w skali atomowej mechanika klasyczna nie działa, zjawiska te opisuje mechanika kwantowa.
Stwierdzenie, że "ruch po spirali jest czymś zupełnie innym niż ruch po okręgu" (btw. mylenie pojęcie spiral - spirala to np. spirala Archimedesa, to co on nazywa spiralą to linia śrubowa, natomiast DNA tworzy podwójną helisę ...) jest już takim zabobonem i wyrazem braku jakiegokolwiek zainteresowania tematem, który się porusza.
To, że Słońce zapieprza przez Wszechświat nie ma dla nas żadnego znaczenia, bo ruch możemy odczuć tylko przez przyśpieszenie, w przypadku ruchu po okręgu - przyśpieszenie dośrodkowe. Odczuwamy je bezpośrednio jedynie na Ziemi, jako przyśpieszenie grawitacyjne oraz odśrodkowe (jeśli ktoś się zważy na równiku, a potem na biegunie, to na biegunie będzie cięższy). Dalej te siły są już tak małe, że nie mają żadnego znaczenia i nie możemy ich odczuć. Także stwierdzenie że "specjalnie nas okłamują, otwórzcie oczy" jest totalnym debilizmem i wyrazem opętania przez tzw. "teorie spiskowe" przy niezainteresowaniu się tematem głębiej, niż skopiowaniu linku na fejsbuku albo dania temu badziewnemu filmikowi (100 piw - serio? aż tylu idiotów na sadolu?)