

Rączki jak zapałki, czego on się spodziewał
Powinien z samą hantlą najpierw ćwiczyć, chłopak wyglada jakby mogło go porwać przy mocniejszym wietrze.

Powinien z samą hantlą najpierw ćwiczyć, chłopak wyglada jakby mogło go porwać przy mocniejszym wietrze.
prophetess napisał/a:
Rączki jak zapałki, czego on się spodziewał
Powinien z samą hantlą najpierw ćwiczyć, chłopak wyglada jakby mogło go porwać przy mocniejszym wietrze.
C🤬ja sie znasz to sie nie wypowiadaj.
Małpka musiała mieć pękniętą kość lub mieć w tym miejscu słabość po np. wcześniejszym złamaniu
Gdzie do wuja pana ~80 kilo (albo i więcej) na takie witki brać...
Muahahah... Sam wuja się znasz. Gdyby miał pękniętą kość, to by się nie brał nawet za hantelki. Samo pęknięcie boli, jak wuj i lekarz zazwyczaj gipsuje na 3 tygodnie.
Czarna zabiedzona mamba za dużo wzięła na klate i tyle. Przecie to to wygląda, jakby z głodu przymierało...
encoder178 napisał/a:
C🤬ja sie znasz to sie nie wypowiadaj.
Małpka musiała mieć pękniętą kość lub mieć w tym miejscu słabość po np. wcześniejszym złamaniu
Muahahah... Sam wuja się znasz. Gdyby miał pękniętą kość, to by się nie brał nawet za hantelki. Samo pęknięcie boli, jak wuj i lekarz zazwyczaj gipsuje na 3 tygodnie.
Czarna zabiedzona mamba za dużo wzięła na klate i tyle. Przecie to to wygląda, jakby z głodu przymierało...
encoder178 napisał/a:
C🤬ja sie znasz to sie nie wypowiadaj.
Małpka musiała mieć pękniętą kość lub mieć w tym miejscu słabość po np. wcześniejszym złamaniu
Sam się c🤬ja znasz ciemniaku...

Jakby miał pękniętą kość to by nawet herbaty nie podniósł a jeżeli chodzi o złamanie to po zrośnięciu się kości to miejsce jest jeszcze mocniejsze niż bez kontuzji. Nikłe szanse na ponowne złamanie kości w tym samym miejscu.
Patyczak po prostu się przeliczył


Ogólnie się zgodzę, poza stwierdzeniem że kość po złamaniu jest mocniejsza. Jest równie mocna jak przed złamaniem, czasami minimalnie bardziej wytrzymała ale napewno nie dużo bardziej.
Jednak fakt, murzynek wziął zdecydowanie za dużo. I to ładnie dwu, trzykrotnie za dużo.
Jednak fakt, murzynek wziął zdecydowanie za dużo. I to ładnie dwu, trzykrotnie za dużo.


Prawą rączkę miał widocznie nieźle wyćwiczoną, dlatego nie pękła. Jakby ćwiczył na zmianę to by pękły obie

encoder178 napisał/a:
C🤬ja sie znasz to sie nie wypowiadaj.
Małpka musiała mieć pękniętą kość lub mieć w tym miejscu słabość po np. wcześniejszym złamaniu
Według speców z reddita mógł mieć tam pomiędzy 85-100kg z hantlą, no nie próbuj mi wmówić, że taki suchoklates by to dźwignął bez żadnego uszczerbku - coś musiało puścić.
Ale kolega w białej koszulce też ładny sadol ze mu pozwolił wgl to brać, na bank wiedział co się może stać hehe
encoder178 napisał/a:
ch*ja sie znasz to sie nie wypowiadaj.
Małpka musiała mieć pękniętą kość lub mieć w tym miejscu słabość po np. wcześniejszym złamaniu
No to teraz Cię zaskoczę. Czy wiesz że ręką w miejscu zrośnięcia jest dużo wytrzymalsza i nie złamie się drugi raz w tym samym miejscu? A gdyby miał pęknięta kość by się zesrał z bólu przy mniejszym wysiłku.