Śląsk. Lato. Żar leje się z nieba. Robota na wysokości.
Na budowie chłopy zap🤬lają jak dzicy. Stary majster ściągnął ze zroszonej głowy czapkę, wykręcił z niej pot, odsapnął. Postawił nogę na wiadro, jednak tak niefortunnie, że położona na nią kielnia spadła. Jako że kielnia rzecz potrzebna, a mu staremu się nie chciało iść na dół tylko po przyrząd, spojrzał w dół i wypatrzył nowego w branży.
- JAAACEEEK, PRZYNIEEŚ TĄ K🤬A KIELNIĘĘ.
Przechodzący obok ksiądz z niesmakiem pokręcił głową, zadarł głowę ku wysokościom i zwrócił się karcąco.
- Proszę pana, a może by tak... delikatniej?
Stary podrapał się w sagan, nacisnął bejsbolówkę na czoło.
- JAAAAACUUUUŚ, NO CO Z TĄĄ KUURWA KIELENKĄĄĄ?
B................r
2012-03-11, 4:19
Fake ! Prawdziwy majster na zaczepkę odpowiedział by : sp🤬alaj klecho !
Fake ! Prawdziwy majster p🤬li nie robi i siedzi na dupie
Ksiądz i delikatniej? Ciekawe czy jest delikatny jak grzmi z ambony o hajs albo nadziewa ministranta.
podpis użytkownika
Nie zapomnij o grzebieniu, ty p🤬lony jeleniu.
Fazi
Mój c🤬j dłuższy niż twoje zwoje mózgowe.
Pih
V................n
2012-03-11, 18:23
@BongMan
Jak nadziewa, to ministrant krzyczy "delikatniej" lub "wolniej".
@up
skąd to wiesz? aż boje się zgadywać....
M................f
2012-03-11, 18:43
@up
Podsłuchiwał jak łkałeś wieczorami.
k................z
2012-03-11, 21:15
Ten mi się wspomniał :
Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok skromnego gospodarstwa.
Patrzy, a tam chłop coś z desek kleci.
Ksiądz zagaduje:
- Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujecie?
- A k🤬a, kibel nowy stawiam, bo się stary w p🤬du, rozj🤬!
Ksiądz lekko zniesmaczony wulgaryzmem:
- O, mój drogi! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę?
- Co? Kibel mam k🤬a owijać w bawełnę? Dechami op🤬lę naokoło i c🤬j!
Przeczytałem pierwsze dwa słowa i od razu zobaczyłem przed oczami tą PZPN'owską mordę. Ja jebie.
e................r
2012-03-11, 22:29
Trochę przewidywalny kawał.
Ja p🤬le skąd ksiądz na robicie na wysokości ?
j................3
2012-03-11, 23:09
na budowie facet miał dyżur przy betoniarce z silnikiem 3fazowym który miewał przebicia i stał w laczkach oparty o tę że betoniarkę
wleciał mu kamień do laczka i energicznie starał się go wytrząsnąć i jeden inny pracownik myśląc że jest on rażony prądem wyj🤬 mu soczyście przez plecy wielką stalową łopatą łamiąc mu kilka żeber
widziałem kiedyś jak kot sp🤬alał przed psem i jakoś tak wyszło że przebiegł po świeżo odlanej posadzce i kot zatrzymał się kilka centymetrów za krawędzią odlewu na zestalonej powierzchni a pies przysiadł na odlewie i zapadł się w nim do połowy nie mogąc wyjść
najśmieszniejsze jest to że był to kot właściciela posesji który nas oglądał podczas pracy i wydawało by się że obmyślił ten plan
@Masterof
ja do kościółka nie zap🤬lam tak jak Ty w każdą niedzielkę aby wspomóc tych j🤬ych złodziei. Więc jak już coś to Twoje głosy uniesień tam zapewne słyszał.
@UP
To czy ktoś chodzi czy nie chodzi do kościoła jest jego osobistą sprawą. Więc do miecza
V................n
2012-03-13, 7:30
majkel1615 napisał/a:
@up
skąd to wiesz? aż boje się zgadywać....
A kolega mi opowiadał.