Wiecie co bardziej stresuje od niemowlaka, który rozbił sobie główkę i płacze?
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
42 minuty temu
Czym sie różni Putin od Hitlera ?
Hitler nikomu gazu nie żałował
Ps. Znalezione w sieci. Mam nadzieję że nie było.
Hitler nikomu gazu nie żałował
Ps. Znalezione w sieci. Mam nadzieję że nie było.
Dlaczego zięć zakopał teściową zostawiając dupę na wierzchu?
Żeby mieć stojak na rower
Żeby mieć stojak na rower
Część materiałów na tej stronie jest widoczna tylko dla zalogowanych użytkowników
Zaloguj się lub zarejestruj aby je zobaczyć.
Zostań użytkownikiem Premium - wyłącz reklamy i wspieraj serwis!
Zaloguj się lub zarejestruj aby je zobaczyć.
Zostań użytkownikiem Premium - wyłącz reklamy i wspieraj serwis!
Co mówi ateista trafiając do nieba przed oblicze św. Piotra?
Koleś trafił do nieba. Stanął przed obliczem samego Boga i zapytał go:
- Panie Boże, jak to jest z tym covidem, istnieje, czy nie?
- istnieje i Cię właśnie zabił.
Na to antyszczepionkowiec zaczyna mruczeć pod nosem:
- k🤬a, ten spisek sięga dalej niż myślałem...
- Panie Boże, jak to jest z tym covidem, istnieje, czy nie?
- istnieje i Cię właśnie zabił.
Na to antyszczepionkowiec zaczyna mruczeć pod nosem:
- k🤬a, ten spisek sięga dalej niż myślałem...
Lata 90-te, koleś w wojsku postanowił wysłać swojej lasce zdjęcie fiuta. Poj🤬y mu się jednak adresy i wysłał zdjęcie do swojej babci. Po dwóch tygodniach dostaje odpowiedź:
Jaruś, tu się nic nie zmieniłeś. Nieogolony, nieostrzyżony, peta w ryju, a z tymi migdałkami to już dawno powinieneś iść do lekarza.
Jaruś, tu się nic nie zmieniłeś. Nieogolony, nieostrzyżony, peta w ryju, a z tymi migdałkami to już dawno powinieneś iść do lekarza.
Jakiego święta nie obchodzą w domu dziecka?
- Dnia Matki.
- Dnia Matki.
Wczoraj jechałem motocyklem, w pewnym momencie musiałem wykonać gw🤬towny unik, żeby nie trafić jelenia. Straciłem kontrolę i wylądowałem w rowie, uderzając się mocno w głowę. Oszołomiony i zdezorientowany, wyczołgałem się z rowu na skraj drogi.
W tym momencie zarąbisty kabriolet zatrzymał się obok i wysiadła z niego oszałamiająco piękna kobieta, która zapytała:
- Wszystko w porządku?
Kiedy podniosłem wzrok, zauważyłem, że ma na sobie bluzkę z głębokim dekoltem. Odparłem:
- Myślę, że nic mi nie jest.
- Wsiadaj, zabiorę cię do domu, aby wyczyścić i opatrzyć twoje rany i zadrapania.
- To miło z twojej strony - odpowiedziałem. - Ale nie sądzę, żeby mojej żonie to się spodobało.
- Och, daj spokój, jestem pielęgniarką - nalegała. - To mój zawodowy obowiązek i powołanie.
Cóż, była bardzo piękna i bardzo przekonująca. Zgodziłem się, ale powtórzyłem:
- Jestem pewien, że mojej żonie się to nie spodoba.
Przybyliśmy do jej domu, który był zaledwie kilka kilometrów od miejsca wypadku i po kilku zimnych piwach i opatrzeniu niegroźnych, jak się okazało, ran, podziękowałem jej i powiedziałem:
- Czuję się znacznie lepiej, ale wiem, że moja żona będzie bardzo zdenerwowana, więc lepiej już sobie pójdę.
- Nie bądź głupi! - powiedziała z uśmiechem, rozpinając bluzkę i odsłaniając najpiękniejsze piersi, jakie kiedykolwiek widziałem. - Zostań na chwilę. Ona nic nie wie. A tak przy okazji, gdzie ona jest?
- Myślę, że wciąż w rowie, z moim motocyklem.
W tym momencie zarąbisty kabriolet zatrzymał się obok i wysiadła z niego oszałamiająco piękna kobieta, która zapytała:
- Wszystko w porządku?
Kiedy podniosłem wzrok, zauważyłem, że ma na sobie bluzkę z głębokim dekoltem. Odparłem:
- Myślę, że nic mi nie jest.
- Wsiadaj, zabiorę cię do domu, aby wyczyścić i opatrzyć twoje rany i zadrapania.
- To miło z twojej strony - odpowiedziałem. - Ale nie sądzę, żeby mojej żonie to się spodobało.
- Och, daj spokój, jestem pielęgniarką - nalegała. - To mój zawodowy obowiązek i powołanie.
Cóż, była bardzo piękna i bardzo przekonująca. Zgodziłem się, ale powtórzyłem:
- Jestem pewien, że mojej żonie się to nie spodoba.
Przybyliśmy do jej domu, który był zaledwie kilka kilometrów od miejsca wypadku i po kilku zimnych piwach i opatrzeniu niegroźnych, jak się okazało, ran, podziękowałem jej i powiedziałem:
- Czuję się znacznie lepiej, ale wiem, że moja żona będzie bardzo zdenerwowana, więc lepiej już sobie pójdę.
- Nie bądź głupi! - powiedziała z uśmiechem, rozpinając bluzkę i odsłaniając najpiękniejsze piersi, jakie kiedykolwiek widziałem. - Zostań na chwilę. Ona nic nie wie. A tak przy okazji, gdzie ona jest?
- Myślę, że wciąż w rowie, z moim motocyklem.
Dowiedziałem się, że znajomy rusek został zmobilizowany, więc z ciekawości czy żyje zapytałem, co tam u niego. Odpisał, że żyje i jakoś się trzyma, ale jest kiepsko... Siedzi przemarznięty w ziemiance pokrytej strzechą z najebnymi patusami i ćpunami, sra w krzakach, wszędzie dokoła tylko brud, błoto i walające się śmieci. Najlepsze jedzenie na jakie może liczyć to zimne gotowane kartofle, problem też jest z czystą wodą, więc piją jakiś syf z bajora, nie mył się od miesiąca. Spytałem jak długo jest na froncie.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie