

@Beny Pfizer nie opracowywał Viagry w celu jakim się ją dziś stosuje, napisałem o tym 2,3 posty wyżej.
Wiem, czytałam Twój wpis. O przypadkowym powstaniu viagry również kiedyś czytałam. Co nie zmienia faktu, że po tej 'niespodziance' w postaci skutku ubocznego powstał specyfik jako taki, żebyście mogli sobie umilać czas na stare lata

A ja znam dwie babcie 88-89 lat po szczepieniu żadnych skutków ubocznych ... zdrowe jak ryba
Każde szczepienie niesie ryzyko jednak wszyscy dostajecie igły za dzieciaka i jakoś żyjecie. Oczywistym jest że starsi ludzie mają dużo bardziej zwiększone ryzyko przez słaby układ immunologiczny,szczepionka na covida to nic innego jak mała jego dawka chociaż to już zależy od szczepionki bo są różne.
Jak rozumiem wywód logiczny z opisu :"szczepionka zabija".
Według danych (medoned.pl ) liczba zaszczepionych
pierwsza dawką 11 milionów
drugą dawką : 4 miliony
Jak rozumiem 4 miliony zmarły.
Ludzie weźcie się ogarnijcie bo jeszcze ktoś przez was nie weźmie szczepionki i umrze.
Albo weźmie szczepionkę i przez to umrze. Każdy ma swój rozum i decyduje za siebie. Ciężko jest porównać statystyki śmierci spowodowanej covidem (bardzo często przyczyną zgonu nie jest stricte covid ale zły stan pacjenta i choroby współistniejące). Odnośnie zgonów poszczepiennych to rzeczywistych liczb się nigdy nie dowiemy. Sam przeszedłem koronę, przez dwa dni czulem się przeziębiony potem wszystko wróciło do normy. Nie chcę ryzykować ewentualnych negatywnych skutków szczepień. Niedawno był tu temat, jak kilkadziesiąt lat temu ludzie prześwietlali sobie stopy w sklepach obuwniczych bo nie byli świadomi jakie długofalowe skutki to spowoduje. Tak wiem że mamy 21 wiek, ale za 20 30 lat nasze obecne czasy będą kompletnym zacofaniem. Jak ktoś chce się szczepić to proszę bardzo, jak nie to nie. Nikt nie powinien być przez swój wybór dyskryminowany. Rząd też bardzo maci ludziom w głowach bo dla nich cały ten covid to czysty zysk.
Albo weźmie szczepionkę i przez to umrze. Każdy ma swój rozum i decyduje za siebie. Ciężko jest porównać statystyki śmierci spowodowanej covidem (bardzo często przyczyną zgonu nie jest stricte covid ale zły stan pacjenta i choroby współistniejące). Odnośnie zgonów poszczepiennych to rzeczywistych liczb się nigdy nie dowiemy. Sam przeszedłem koronę, przez dwa dni czulem się przeziębiony potem wszystko wróciło do normy. Nie chcę ryzykować ewentualnych negatywnych skutków szczepień. Niedawno był tu temat, jak kilkadziesiąt lat temu ludzie prześwietlali sobie stopy w sklepach obuwniczych bo nie byli świadomi jakie długofalowe skutki to spowoduje. Tak wiem że mamy 21 wiek, ale za 20 30 lat nasze obecne czasy będą kompletnym zacofaniem. Jak ktoś chce się szczepić to proszę bardzo, jak nie to nie. Nikt nie powinien być przez swój wybór dyskryminowany. Rząd też bardzo maci ludziom w głowach bo dla nich cały ten covid to czysty zysk.
Nie rozumiesz. To nie jest kwestia dyskryminacji tylko życia lub śmierci. Jak ktoś rozpowszechnai głupoty to zwyczajnie przyczynia się potencjalnie do śmierci. Sam słyszałem że te różne babcie bały się szczepienia bo jeden z drugim gadał im ... a to o reptilianach a to depopulacji, kosmitach, Billa Gatesie sterującym ludzmi, 5g, statystach zamiast pacjentów. Przez takie gadanie założe się że niejedna osoba umarła. Ja roumiem ze ktoś moze marudzić że te korporacje chca zarobic itd ... no bo chcą. Ale gadanie że cały świat się zmówił, Putin, Chiny, USA, Brazylia, Indie wszsycy prezydenci, profesorowie, lekarze, pielegniarki, naukowcy
zeby uśmiercić ludzi to już wariactwo kompletne. Niby jakby to zrobili .... chyba w filmie sci fi.
Nie rozumiesz. To nie jest kwestia dyskryminacji tylko życia lub śmierci. Jak ktoś rozpowszechnai głupoty to zwyczajnie przyczynia się potencjalnie do śmierci. Sam słyszałem że te różne babcie bały się szczepienia bo jeden z drugim gadał im ... a to o reptilianach a to depopulacji, kosmitach, Billa Gatesie sterującym ludzmi, 5g, statystach zamiast pacjentów. Przez takie gadanie założe się że niejedna osoba umarła. Ja roumiem ze ktoś moze marudzić że te korporacje chca zarobic itd ... no bo chcą. Ale gadanie że cały świat się zmówił, Putin, Chiny, USA, Brazylia, Indie wszsycy prezydenci, profesorowie, lekarze, pielegniarki, naukowcy
zeby uśmiercić ludzi to już wariactwo kompletne. Niby jakby to zrobili .... chyba w filmie sci fi.
No więc może dlatego powinno się grać w otwarte karty to nie byłoby tylu teorii spiskowych. Rząd powinien jasno przedstawiać w swoich reklamach korzyści i WADY szczepień, szczepionki powinny być też w pełni dobrowolne. Tymczasem propaganda sukcesu kręci się na całego. Wykorzystuje się aktorów i celebrytów wyszczerzonych w reklamach i mówiących (bez konsekwencji prawnych), że szczepionka jest super i jest w 100% bezpieczna. Niestety brakuje informacji, że szczepionka jest dalej w fazie testów (a jest), że producent nie bierze za nią odpowiedzialności (bo nie bierze), że państwo nie ma dalej funduszu odszkodowawczego dla osób którym coś się po szczepieniu stanie, a statystycznie na pewno ktoś ucierpi. Powinna być też informacja o tym, że do kilku dni po zaszczepieniu można się źle czuć i można mieć wysoką gorączkę. Czy widzicie takie informacje w reklamach? Czy słyszeliście aby rząd wziął na siebie odpowiedzialność za skutki szczepień np. wprowadzając je do listy szczepień obowiązkowych? Nie, nikt się pod tym nie odważy podpisać. Jesli za kilka lat okaże się, że jednak coś poszło nie tak to nie znajdziecie żadnego podpisanego dokumentu, a politycy potem powiedza że oni tylko "zachęcali", a nie kazali się szczepić.
Powinny być podawane jasno pełne statystyki NOPów i zgonów po szczepieniach i zestawiane ze statystykami COVIDowymi. Im bardziej się coś pomija w reklamach i ukrywa tym bardziej ludziom coś zaczyna "śmierdzieć".
Ja np. muszę się przyznać, że nie wierzę w tak niską liczbę zgonów i zakrzepów po Astrze i J&J. Z powodu kilkudziesięciu przypadków na cały kraj nie wyrzuca się nagle na śmietnik kilkudziesięciu milionów dawek szczepionki, a tak już zrobiło kilka państw. Skoro tak to raczej dysponują jakimiś innymi, bardziej rzetelnymi danymi które już do opinii publicznej nie trafią.
No więc może dlatego powinno się grać w otwarte karty to nie byłoby tylu teorii spiskowych. Rząd powinien jasno przedstawiać w swoich reklamach korzyści i WADY szczepień, szczepionki powinny być też w pełni dobrowolne. Tymczasem propaganda sukcesu kręci się na całego. Wykorzystuje się aktorów i celebrytów wyszczerzonych w reklamach i mówiących (bez konsekwencji prawnych), że szczepionka jest super i jest w 100% bezpieczna. Niestety brakuje informacji, że szczepionka jest dalej w fazie testów (a jest), że producent nie bierze za nią odpowiedzialności (bo nie bierze), że państwo nie ma dalej funduszu odszkodowawczego dla osób którym coś się po szczepieniu stanie, a statystycznie na pewno ktoś ucierpi. Powinna być też informacja o tym, że do kilku dni po zaszczepieniu można się źle czuć i można mieć wysoką gorączkę. Czy widzicie takie informacje w reklamach? Czy słyszeliście aby rząd wziął na siebie odpowiedzialność za skutki szczepień np. wprowadzając je do listy szczepień obowiązkowych? Nie, nikt się pod tym nie odważy podpisać. Jesli za kilka lat okaże się, że jednak coś poszło nie tak to nie znajdziecie żadnego podpisanego dokumentu, a politycy potem powiedza że oni tylko "zachęcali", a nie kazali się szczepić.
Powinny być podawane jasno pełne statystyki NOPów i zgonów po szczepieniach i zestawiane ze statystykami COVIDowymi. Im bardziej się coś pomija w reklamach i ukrywa tym bardziej ludziom coś zaczyna "śmierdzieć".
Ja np. muszę się przyznać, że nie wierzę w tak niską liczbę zgonów i zakrzepów po Astrze i J&J. Z powodu kilkudziesięciu przypadków na cały krajnie wyrzuca się nagle na śmietnik kilkudziesięciu milionów dawek szczepionki, a tak już zrobiło kilka państw. Skoro tak to raczej dysponują jakimiś innymi, bardziej rzetelnymi danymi które już do opinii publicznej nie trafią.
Ja wybrałem Pfizera własnie ze względu na ten szum wokół Astrazenecki. Ale szczerze jakby nie było wyboru to bym wziął i tą. Suma sumarum korzysci (ryzyko) itd przeważają żeby wziąć szczepionke. Z tego co pamiętam ryzyko tych różnych powikłań jest tak absurdalnie niskie ze bym zaryzykował. JAk już wspominałem alternatywa to powolne zdychanie pod tlenem. Jak jesteś młody to prawdopodobnie nic się ci nie stanie ale matke czy ojca, dziadka to nie odwódź. JAk coś im się stanie będziesz musiał z tym żyć.
Wiem, czytałam Twój wpis. O przypadkowym powstaniu viagry również kiedyś czytałam. Co nie zmienia faktu, że po tej 'niespodziance' w postaci skutku ubocznego powstał specyfik jako taki, żebyście mogli sobie umilać czas na stare lata
No dobrze, ale konkluzja jest z tego taka, że skutek uboczny i czysty przypadek ma w tym przypadku pozytywny wpływ na sprawność seksualną mężczyzn, którym sypały się związki i tracili męskość co dla większości jest nie do zaakceptowania. Ale to jednak skutek uboczny.
Natomiast gdy skutkiem ubocznym "szczepionki" będzie jakaś dysfunkcja życiowa jak w przypadku Pandemrixu zastosowanego w Szwecji przeciwko H1N1 i akurat trafi na kogoś z nas, to do kogo będziemy mieli pretensje jak wszyscy są zwolnieni z odpowiedzialności; zarówno wytwórca jak i administracja rządowa. Natomiast wszyscy ci, którzy nie chcą tego przyjąć, bo np nigdy nie szczepili się przeciwko grypie i nadal nie mają zamiaru tego czynić są stygmatyzowani jako ciemnota walcząca z nauką i postępem.
Problemem jest to, że ludzie wyzbywają się wolności na własne życzenie.
I ta druga część jest kierowana m.in. do tych osób.
Ja wybrałem Pfizera własnie ze względu na ten szum wokół Astrazenecki. Ale szczerze jakby nie było wyboru to bym wziął i tą. Suma sumarum korzysci (ryzyko) itd przeważają żeby wziąć szczepionke. Z tego co pamiętam ryzyko tych różnych powikłań jest tak absurdalnie niskie ze bym zaryzykował. JAk już wspominałem alternatywa to powolne zdychanie pod tlenem. Jak jesteś młody to prawdopodobnie nic się ci nie stanie ale matke czy ojca, dziadka to nie odwódź. JAk coś im się stanie będziesz musiał z tym żyć.
Za szumem w około AZ stoi prawdopodbnie pfizer bo az jest najtansza
No dobrze, ale konkluzja jest z tego taka, że skutek uboczny i czysty przypadek ma w tym przypadku pozytywny wpływ na sprawność seksualną mężczyzn, którym sypały się związki i tracili męskość co dla większości jest nie do zaakceptowania. Ale to jednak
Natomiast gdy skutkiem ubocznym "szczepionki" będzie jakaś dysfunkcja życiowa jak w przypadku Pandemrixu zastosowanego w Szwecji przeciwko H1N1 i akurat trafi na kogoś z nas, to do kogo będziemy mieli pretensje jak wszyscy są zwolnieni z odpowiedzialności; zarówno wytwórca jak i administracja rządowa. Natomiast wszyscy ci, którzy nie chcą tego przyjąć, bo np nigdy nie szczepili się przeciwko grypie i nadal nie mają zamiaru tego czynić są stygmatyzowani jako ciemnota walcząca z nauką i postępem.
I ta druga część jest kierowana m.in. do tych osób.
Jak napisałam w pierwszym poście: omijam temat covida, wypowiedziałam się o viagrze i na tym koniec.
Żeby nie zostawiać Cię bez odpowiedzi dodam tylko, że doskonale wiem o co Ci chodzi. Skrajności nie są dobre, tym bardziej w tym przypadku, bo dotykają ludzi bezpośrednio na pułapie ich zdrowia, które łatwo stracić a rekonwalescencja pozostanie jedynie sprawą jednostki.
Polecam też zerknąć tutaj serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/8148210,stodolak-behawioryzm-...
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie