Chyba kotek. Uff, kierowca był przytomny i chyba nic mu się nie stało.
I od razu bezpieczniej na drodze.
Ile on hamował? 4 sekundy?
To powinien się móc zatrzymać/zwolnić i skręcić.
Chyba że nie hamował, tylko sobie świecił tym światełkiem.
Miał do wyboru albo przejechać kota, albo wjechać na czołówkę ze skuterzystą. Wybrał mniejsze zło.
Dlatego gdy widze kota - naprzod. Nie ma hamulcow ani paniki , To tylko kot
smc
2023-10-20, 21:16
To dowód na to, że czarny kot przebiegający drogę przynosi pecha...