wiesiors4 napisał/a:
Zarammoth, nie rozumiesz. McMenel wysnuwa tezę, że ludzie, którzy nienawidzą pedałów są pedałami. Chodzi o sam fakt, że według niego nienawiść do pewnej grupy osób pokazuje, że sami jesteśmy tymi, których nienawidzimy. Więc dotyczyłoby się to wszystkiego, chyba że ta teza jest na tyle tendencyjna i wybiórcza, że dotyczy tylko homoseksualizmu (podwójne standardy, które u osób o poglądach lewicowych jest częste).
Oczywiście to przesada z tym, że wszyscy anty-homo są kryptopedałami, choć często tak jest i jest to dowiedzione w psychologii i dotyczy innych spraw, np. ktoś zabraniający ludziom korzystania z używek, tak na prawdę ma ochotę na tę rzecz, choć nie mówi o tym wprost, ba, sam nie jest tego świadomy, jest to w jego podświadomości. A gdy już spróbuje to jego uzależnienie jest ogromne.
Często na nieprzyjemne sny czy wyobrażenia ludzie reagują agresją, żeby szybko wyprzeć je ze swoich myśli.
Oczywiście to skrajność i niewielki odsetek. Inne logiczne powody nienawiści są albo uargumentowane religią, albo szukaniem sobie łatwego przeciwnika do upustu agresji. Dla mnie osobiście równie porąbani są ludzie, którzy chcą karać (w tym śmiercią) ludzi za to co robią w sypialni, jak i ci, którzy w wulgarny sposób manifestują swoją orientację lub fetysze w miejscach publicznych, tyle.
Jeżeli uważa się ich za chorych ludzi to dlaczego ich karać? Czy kara się ludzi z zespołem Downa czy głuchoniemych za przebywanie w przestrzeni publicznej, udział w specjalnych przedstawieniach teatralnych czy innych akcjach? I co to znaczy propagować homoseksualizm? Znaczy, że jak za często będziesz słyszał i widział pedałów to pewnego dnia obudzisz się z ochotą na r🤬anie innego faceta? Gdzie tu logika?
Z nazywaniem mnie osobą o poglądach lewicowych ostro poleciałeś (nie wiem czy sugestia dotyczyła mnie czy McMenela), bo ja głosowałem już dwukrotnie na partie prawdziwie prawicowe (UPR później KNP i na samego Korwina). To że jestem niewierzący i mi zwisa co robią pedały nagle czyni ze mnie komunistę czy ki c🤬j?
