

Młody jest. Jeszcze się nauczy. Jak byłem mały 70 - 80 kg wszcząłem awanturę z typem 140 - 150kg. Taki typowy chłop od pługa oderwany z łapami jak bochenki chleba. Była zima, więc z odległości rzucałem w niego śnieżkami. Rzucałem i rzucałem aż w końcu trafiłem prosto w twarz. Wiedziałem, że przegiąłem. Przez jakiś czas byłem czujny jak antylopa na sawannie, ale po jakimś czasie straciłem czujność. Stoję sobie spokojnie i gadam z kolegami. Nagle coś mnie złapało, ścisnęło, podniosło do góry i p🤬lnęło o ziemię. Patrzę w górę a nade mną stoi ten knur. I wtedy powiedziałem najgłupsze słowa w życiu.: "Czekaj k🤬o tylko wstanę"
Gość takiego szału dostał, ze nawet nie traciłem czasu na "wstawanie". Na czworaka sp🤬alałem.
Gość takiego szału dostał, ze nawet nie traciłem czasu na "wstawanie". Na czworaka sp🤬alałem.
Lobo24 napisał/a:
Młody jest. Jeszcze się nauczy. Jak byłem mały 70 - 80 kg wszcząłem awanturę z typem 140 - 150kg. Taki typowy chłop od pługa oderwany z łapami jak bochenki chleba. Była zima, więc z odległości rzucałem w niego śnieżkami. Rzucałem i rzucałem aż w końcu trafiłem prosto w twarz. Wiedziałem, że przegiąłem. Przez jakiś czas byłem czujny jak antylopa na sawannie, ale po jakimś czasie straciłem czujność. Stoję sobie spokojnie i gadam z kolegami. Nagle coś mnie złapało, ścisnęło, podniosło do góry i p🤬lnęło o ziemię. Patrzę w górę a nade mną stoi ten knur. I wtedy powiedziałem najgłupsze słowa w życiu.: "Czekaj k🤬o tylko wstanę"
Gość takiego szału dostał, ze nawet nie traciłem czasu na "wstawanie". Na czworaka sp🤬alałem.
Takie małe k🤬y są najbardziej pyskate.
Pełna profeska, nawet sędzia miał elegancki, przepisowy biało-czarny pasiak.
Chudemu spadł klapek, na szczęście tylko jeden, tak to już by go z nami nie było
Szczur chciał uprawiać z grubym zapasy to dostał. Wiadomo, że jak już cię taki złapie to game over, ale za to jak grubas się przewróci to już raczej nie wstanie.
Masa jest masa.
podpis użytkownika
Wszystkie moje posty mają charakter czysto humorystyczny.