

Boadupczyciel2004 napisał/a:
Kolega z nawykiem odgrywania paznokci
Niech mama kupi mu smoczek, no chyba, że są to objawy niedoboru k🤬sów w ryju.
Nie ma tego co lubi, to własne palce obciąga.
I popraw to cyt: "odgrywania", bo chyba nie odgrywacie tam z kolegą jakichś ról.
Może bawicie się w doktora paluszka?
Z małym palcem, to go na grubo poniosło.
Jto nie nawyk tylko zryty beret. Stary go pewnie dotykał i teraz cały w stresie lata i wp🤬la pazury oblech jeden.
Mania natręctw i nieradzenie sobie z emocjami, no i pewnie c🤬je dzieciństwo zaniedbywania przez rodziców.


Powiedz koledze, że jest taki fajny lakier do paznokci po którym jak weźmiesz taki pomalowany palec do gęby to smakuje ohydnie. Polecam spróbować
Mi pomogło za małego
Edit: Tego uj🤬ego palca zobaczyłem po czasie, na to niestety nie pomoże żaden lakier

Edit: Tego uj🤬ego palca zobaczyłem po czasie, na to niestety nie pomoże żaden lakier

No super, podeślij zdjęcia z zakładu. BHP leży. Kolega ślusarz? 5 piw prawą nie zamówi. Winnego też nie wskaże.
Puczysta napisał/a:
Mania natręctw i nieradzenie sobie z emocjami, no i pewnie c🤬je dzieciństwo zaniedbywania przez rodziców.
Miałem w liceum kolegę, który miał jak sam twierdził bardzo dobry kontakt z rodzicami, zresztą też ich poznałem i szczerze pozazdrościłem mu takich starych. No i obgryzał paznokcie. Próbowął z tym walczyć, smarował jakimś gorzkim kremem, nosił bawełniane rekawiczki etc. Jakiś czas temu go spotkałem, miał już prawie 40 lat i nadal poobgryzane paznokcie. Co najlepsze pracuje w psiarni na jakimś wysokim stanowisku cywilnym.
Ja bym mu założył obrożę indukcyjną. Palec do japy-jeb prądem! Oduczyłby się bardzo szybko.
Za dzieciaka miałem podobny nawyk. Dodatkowo kompulsywnie myłem ręce kilkadziesiąt razy dziennie. Wpadłem na pomysł, by zrezygnować z czynności mycia rąk, co miało pomóc zaprzestać obgryzania brudnych paznokci. Pomogło, dłonie mam zadbane nawet po powrocie do ich ciągłego szorowania.
podpis użytkownika
sadistic.pl/uzytkownik/DiKarpio,407866